[Refren: Hill Records x2]
Kiedy słyszą, jak nawijam, mówią do mnie "EJ ZIOMEK!" x7
[Zwrotka 1: Ricardo]
Biorę swoje i wychodzę, muszę dać na NorSko zwrotę
Ej ziomek! Ja nagram wam tę zwrotę
Kiedy słyszą, jak nawijam, suki mówią "chodź do mnie"
Biorę colę, whiskey, Moët, wpadam jak jest zestaw z lodem
Wpadam jak jest zestaw z lodem, wpadam jak jest zestaw z lodem
Ssie torbę suka co leży na stole
Po "Ej ziomek" widzę flotę, Moët zrobi tu za wodę
Ja z tych lapsów kisnę trochę, jak im źle jest tam na dole
"NaNa" weszło w łeb trochę, leci w pysk - przed rozpęd
Bo te leszcze z czarną bemą podjeżdżają mi pod szkołę
A jak pukam do ich drzwi - każdy po telefon biegnie
Dzwonią na psy czy na psy? Proszę skreślić niepotrzebne
Każdy z nich to fejk ziomek, sprzeda psom jak tylko może
A nasz skład to wiesz, ziomek, dobry, że ojapierdole
A ty cipo, jak masz flotę, pijesz z nami szampan, może
Ej ziomek! Ej ziomek!
[Refren: Hill Records x2]:
Kiedy słyszą, jak nawijam, mówią do mnie "EJ ZIOMEK!" x7
[Zwrotka 2: Zdanol]
Pamiętasz jak mówiłem, ze nigdy jej nie wypiję?
Dobra przestań, prawda w wersach, i nieraz jeszcze wychylę
To jeszcze nieraz, ziomek, ty piszesz, czy dogram zwrotkę
Proste, że nie, a jak chcesz to dawaj flotę, ziomek, ej
Stuknął nam tysiąc, podwórka słyszą
I tamte dupki mają gula, że to o nich i się wstydzą
Oni polecieliby na najbę z nami, co?
A na inby z nami mamy handel biletami, ziom
Nie zgadza mi się, ziomek, ej, dojebał fejm nam
Od "NaNaNaNaNa" co im lata na posesjach
Ej ziomek, otwieram szampana, tym razem to nie Moët
Bo jest plastik korek (bo jest plastik korek)
Wypijam ruskacza, kiedy idę do świstaka
Jestem z miasta, w którym mówią "Lol, ale padaka"
Na następny kawałek posadzę dupę na kolana se
Na kawałek, ej, ona już dograła się
[Refren: Hill Records x2]:
Kiedy słyszą, jak nawijam, mówią do mnie "EJ ZIOMEK!" x3
[Zwrotka 3: Kunik]
Ty, ej ziomek, daj mamonę, potrzebuję dziś tysiąców
Płać mi w złocie, wszystko co ja robię tutaj jest dla ziomków
Ej ziomek, wiem, że to rozpierdolę
Ty chyba też to wiesz od "nigdy nie pozwolę"
Bo od tamtego weekendu hajs leży na stole
Leży cash, ona pisze też tu po usłyszeniu tych wersów
Jak widzi ten przepych, ej ziomek odmulam szmate
Nie chcę jej, ale
Jak będzie bieda - może wejść, dla tych środkowy palec
Co dalej nie czają jazdy tej
Ej ziomek, niech mi ta szmata z ręki je
I jestem pewny, że teraz każdego zjem, ej ziomek!