[Zwrotka 1: Chada]
Ja przy użyciu mic'a przedstawię ci syf ulic
Weź odpal sobie skręta, polecam się znieczulić
Widzę ziomka w koszuli na sprawę idzie brachu
Bo tu dramat się kryje za cyframi sygnatur
Rozsądek krzyczy 'ratuj', lecz pomoc nie nadchodzi
Podpytaj o to kurwa dzieciaków z biednych rodzin
Wiesz o co chodzi ziomuś, wiesz ziomuś co jest cięte
Najchętniej to jak Hukos skończyłbym z prezydentem
Ziomek siedzi ze skrętem i jak zarobić pyta
Dillerka na ten moment, jedyne co mu świta
Ja ciągle na tych bitach z okruchami perspektyw
Kreślę kartki do pudła, bo ziomka mi powlekli
Chujoza się wyświetlił, na sprawie jebnął szpagat
Uważaj z kim się trzymasz, co komu opowiadasz
Dla Ciebie znowu Chada, ulica to pochwala
Dla dobrych ziomków w celach dziś przy 14stu calach
[Refren: South Blunt System] x2
Gdzieś za rogiem pewnie czyha (ulica)
Rozstaj dróg śmierci i życia (teraz tak)
To czy zostaniesz z niczym (weź posłuchaj)
Czy będziesz spokojnie oddychać (co)
[Zwrotka 2: Chada]
Koleżko, weź uważaj jak dzwonisz do dillera
Telefon na podsłuchu, miejscówki na kamerach
Też tego nie popieram, pierdolę taki klimat
Za jakiś czas tu będzie brat druga Argentyna
Koleżko się zatrzymaj, ulica wznosi lament
Dotyczy to dzieciaków co przesadzają z ćpaniem
Tu mamy przejebane, psy zniweczyły plany
Ziomek weź się ogarnij, wciąż na cenzurowanym
My dbamy o układy i przestrzegamy reguł
Już dość mam tych awantur i wylanego gniewu
To życie według Chady, co dalej będzie nie wiem
Weź trzymaj za mnie kciuki gdy ja trzymam za Ciebie
Wiesz jakoś się wygrzebiesz, ja zawsze mówię z fartem
Te prochy i alkohol to dzieciak chuja warte
Kup zaraz nowy starter i wymień swój telefon
Jak ziomuś od tygodnia w słuchawce słyszysz echo
[Refren: South Blunt System] x2
[Zwrotka 3: Chada]
Tu nie książki lecz bratku alkohol znika z półek
Wiem jak ciężko jest zamknąć rozdział pod tym tytułem
Pieprzę taką regułę, nie chce wisieć na kresce
My z jebaną policją wciąż na wojennej ścieżce
Nikt nie odda za bezcen tych fantów, które przyniósł
Tak naucza ulica swych niepokornych synów
Już obrałem azymut, teraz zaciskam pięści
Ciężko zorganizować tu splot najlepszych wieści
Od narodzin do śmierci tubylcy walą brudzia
Nie ogarniają życia, ale biorą w nim udział
Ty kurwo żebyś zrudział sprzedałeś życia część
Dzisiaj jesteś tu dlatego że nie stać cię na śmierć
Takim to mówię cześć, ich krzywda mnie nie boli
Masz talent do zjebania wszystkiego mimo woli
To syf pieprzonych ulic, ja żyję tutaj człowiek
Pomimo, że z każdego kąta powiewa chłodem
[Refren: South Blunt System] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]