[Cuty: DJ Ace]
[Zwrotka 1: Bonson]
Pete daje bit, co okrutnie wali w pizde
I na taki numer czekasz, jak na brudne na wigilię
Klasyk w kurwę zanim wyjdzie
A Ty zamknij mordę, nie mów, że to już nie taki film jest
Siema, co tam Piotrek? Kto na propsie?
Bo ja nie wiem czy się śmiać mam czy olać, proste
Mówią, że jestem taki bo zazdroszczę
Bo byle wack ma wyświetlenia, a mi coś tam wciąż ssie
Dobrze, to jest nas dwóch znów, jak 4 lata wstecz
I mam pełny magazynek kuli, 4 lata w grze
Się bujam po backstage'ach i idolem twoim gardzę
Chyba, że mi przypadkiem łokciem trącił flaszkę
Zmieniło się nie wiele, może więcej gości zna mnie
Ale na sprzedaż nie wpływa mi to bynajmniej
Więc powiedz swoim kumplom "siema"
Jaki kurwa MVP, teraz to krzykną król podziemia
[Refren: Bonson]
Wczoraj było wciąż to samo, dziś to już nie to samo
Czasami wstając rano gubię tożsamość
Wczoraj było wciąż to samo, dziś to już nie to samo
Wczoraj mogli skakać w ogień, dziś to spalą
Siemano, cześć!
[Cuty: DJ Ace]
[Zwrotka 2: Bonson]
Moi ludzie wiedzą jak jest łatwo upaść metr przed metą
A na ryjach widzisz blizny, a nie kurwa jeszcze mleko
I się śmieją, kiedy widzą Cię, jak w bramę wejdziesz nie tą
Później znów chcą opchnąć fanty, mówię:
"sorry, jebie mnie to nadal"
Raczej bez zmian, co miał zjebać czas to wiesz jak
Złego diabli mieli nie tknąć, a już czuję jak odjeżdża
Czasem brakuje nam powietrza
Milion wersów mam, a Soulpete jeden człowiek, jak orkiestra
Mówię mu "wracamy bo piszą coś, że klasyk"
Kurwa mogli mówić wcześniej byłoby na nowe nike
Brudni, wściekli pojebańcy
Każdy z twoich ulubieńców po tym kurwa może ssać mi
Co się martwisz? Pazur ostry mam jak zawsze
Ale nie chce mi się tępić go, gdy widzę jaki rap jest
Więc powiedz swoim kumplom "siema"
Teraz to będą w chuj doceniać
[Refren: Bonson]
[Cuty: DJ Ace]
[Zwrotka 3: Bonson]
Aaa, krew wylewam wciąż na kartki
Jestem dowodem, jak se spoko można pożyć z pasji
A dla baranów, którzy krzyczą o kastracji
Mam kilka nowych kroków, masz odwagę? Chodź zatańczyć
Technicznie kurwa top 3 w Polsce
Bez ciśnień, trójki mnożą się jak plotki o mnie
Niosę bombę, gdy tu innym wciąż wygodnie
Jest Ci wciskać ten sam bajer pod spódniczkę, oprzytomniej
Ile można siedzieć wciąż na schodach?
A oni kurwa chcą bym o tym wciąż rapował
Wychodzi na to, że ten ćpun to dobra poza
I po komentarzach nie wiem, czy to ja czy ktoś zwariował już
Props na forach, a brakuje wciąż na browar
Mimo wszystko siedzę w studio, żebyś mógł to polajkować
Nie wymagam nic już od tej branży
Ty potraktuj to jak strzał ostrzegawczy, nowy BonSoul! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]