[Zwrotka 1: Junes]
Pijane Bloki, Junes znowu tu wraca
Jeśli znasz to słowo to zrymujesz do kaca
To jest pewnik jak to, że błędnik się zaburzy
Jak przestaniesz być trzeźwy, a mnie nuży
Ten stan rzeczy, każdy raper pije
Każdy jest alkoholikiem, ale nikt go nie miał w rodzinie
Nikt nie wie jak to boli twoich bliskich
Więc durnie nie świrujcie kurwa, zamknijcie pyski
Ja się wbijam na dystrykt, kurz na butach osiada
Mam tu dziś bit i płynie tutaj wokal na śladach
Nie jestem hard-line, nie unikam używek
Ale gram tak by nie unikać wzroku ze wstydem
Pijane bloki jednak są wciąż na bani
Próbuję wyplenić to z siebie wszystkimi siłami
Czy radę dam? na bank, narazie daję tobie
Jak mówię - picie to nie cel, ani nawet środek na nudę
[Refren: Junes]x2
Pijane bloki są tu, ja wciąż w nich żyję
Pijane bloki są tu w każdej rodzinie
Pijane bloki są tu, wódka błyskiem w oku
I tu jak Mezo nie załatwisz tego Wyjściem z bloków
[Zwrotka 2: Junes]
Zablokowani pośród lawin słów na boiskach
Na klatkach, w miastach poznajmy gry smak
Poznajmy smak wódki gdzieś za blokami
Wtedy chuj w tych którzy dziś nie chleją z nami
Dzieli nas alkohol, ja do dziś nie ufam
Tym co nigdy w życiu się nie zalali w trupa
Siekam klasyczne wersy, noszę klasyczne buty
I klasycznie jak pershing czasem chodzę napruty
To nie powód do dumy, choć kiedyś miałem frajdę
Jak wypiłem 0,7 sam i padłem
Jak wróciłem przez Pragę Północ śpiąc na fotelu
A jak dojechałem na miejsce nadal miałem hajs w portfelu
Dziś bym tak nie zrobił, muszę dbać o siebie
Żeby zawsze stać twardo przy swojej kobiecie
Pijane bloki są tu nadal i będą stały dalej
Choć tym trackiem mam nadzieję ruszyłem fundament
[Refren] x2