[Intro]
WBW, WoW, WoŚ, WBS
Rest in peace
Wspaniałe czasy, zamierzchłe
Ale jakże żywe w naszych sercach
[Zwrotka 1: Białas]
07 ja dobrze pamiętam, chudy Białas i złamana ręka
WBW finałowa ósemka i Muflon, co zawsze nas zjadał, chuj, niech ma
Dzisiaj wolny Skajsa pozwala mi się czuć jak wtedy
Prędzej niż Bóg mu da progress, będę miał kurwa dredy
W indeksie ja i FP i dużo wódki
Nie chciał pić Solarek, taki malutki
W chuj wesoło tutaj było na początku
Ciągle robiło hałas mi 30 moich ziomków
A debiutancka walka to kurwa niemoc
Bo Filip Rudanacja mnie zrównał z ziemią
Nie pamiętacie jak tu broniłem Osamy
Nie wpadłbym na ten pomysł, jakbym nie był nawąchany
A Theodor jeszcze wtedy nie był w Alkopoligamii
Tylko zdołowany znów się zmagał z eliminacjami
Zanim znałem Orła, patrzę, jak po klubie idzie
Zawsze najebany, nigdy nie rozłożył skrzydeł
Ale chyba, typie, wtedy nawet w chuju miał karierę
Bo zamiast nawijać, się przewracał na kamerę
Ja teraz z tamtych czasów prawie z nikim się nie spinam
I nawet Greenowi już nie jadę po Brzezinach
Ludzie mówią o tych czasach "zapomnijmy"
Prędzej Proceente powie "weterynaryjny"
[Refren]
Wtedy pas WBW (pas WBW) był jak pas Louis Vui (pas Louis Vui)
I nas wkurwia do dziś (do dziś), że nie mamy go my (go my)
Nie mamy my, nie mamy my, nie mamy my
SB Maffija
[Zwrotka 2: Solar]
To były czasy, gdy Ematei robił przejebane show
A nie wywiady z M.O.P albo Macklemore
Na bitwy zawsze wpadał też Wujek Samo Zło
Jarałem się jak dziecko, że w ogóle znałem go
W parku Theodor uczył mnie jak dwójki rzucić
Ja wchodzenia w bit nie zdołałem go nauczyć
Na bitwach klimat zawsze piękny, sztoss
Aż pojawiał się na nich nagle spięty Diox
Niestety czas jakoś zepsuł ich przebieg
Te-Tris kochał się jeszcze w 3-6, nie Quebie
Goły zarabiał poniżej miliona rocznie
Złote pokolenie wolnych, co wychowa te młodsze
Między mną a Muflem zawsze były jakieś animozje
Nawet na melanżu raz daliśmy se po mordzie
A Wuiteoen wtedy wojował na skype
Za to 3-6 latał na ksywce moderator
Dzisiaj se pijemy dinx i gramy w Buzza
Wspominając te spinki w tamtych czasach
Młody Beezy to był pojebany szczyl
Nie chcieli się zadawać ze mną, bo się zadawałem z nim
Ten małolacki bunt, z całym światem wojny o nic
Bunt rywalizacji, byle komuś dopierdolić
Wpadam na te battle, ale sam już chyba nie chcę
Skoro tam rymują wciąż ręce, emce, więcej
Nędzne psy
[Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]