[Refren: Solar/Białas] x2
W tą albo w tamtą, zbyt wielu na środku
Jak zostajesz nie utrudniaj przejścia kotku
Idę za sercem nie idę za ziomkami
Jeśli mamy się wymieniać poglądami
[Zwrotka 1: Solar]
Pole do manewru nie, niekoniecznie środki
Ograniczają nas,nie starzy, obowiązki
Wyciągamy wnioski, że na chuj nam środki, ziomuś
Skoro wszystko, załatwiane jest na boku
Koneksje, korupcja i edukacja, przez lata
Konkretny hajs, nie leży na etatach
Milionerzy tego świata, (do których dołącze)
Zarobili na byciu, kurewsko cwanym gościem
Wykształcenie? najlepiej zajebiste
Ale bez korków, też popykasz w piłkę
Nie koniecznie, pozostając mistrzem
Ale lecz śmiejąc się, z tych co na ławie grzeją pizdę
Dla starych to oczywiste, a ich logika?
Zakurwia jak muł, nie podejmuj ryzyka
Idziemy ich ścieżką? czy przecieramy nową?
W tą albo w tamtą, gdzie? byle z głową!
[Refren: Solar/Białas] x2
[Zwrotka 2: Białas]
Koleżanko, jak nie w tą to w tamtą
Znienawidź mnie, albo zostań największą fanką
Patrze Ci w oczy, może i płonę
Ale nawet moje szkło jest bardziej opalone
Nie myśl że Ci jadę, po co się nakręcasz?
Mocno wzięłaś sobie, moją ksywę do serca
Następny punkt to, zmiana otoczenia
Bo twoi znajomi, są kurwa do potopienia
Mają Cie w chuju niuniu słowo daje
Dowiesz się o tym, przy pierwszym przypale
Mówisz, że nie? weź mnie nie drażnij
Nie wiesz? między dupami nie ma przyjaźni
Twoi koledzy, są tak zniewieściali
że wers o przyjaźni, jest także dla nich
Już mnie nienawidzisz, to było jasne
Wszystko tak się kończy, jak mówię prawdę
[Refren: Solar/Białas] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]