[Zwrotka 1]
Głupio piszę
Gadki szmatki, tanie szkice
Naucz mnie, naucz od nowa
Klik klik, historia gotowa
Prosto, szybko, sprawnie, szast
Produkt musi być dla mas
Za siedmioma blokami, szemranymi budami
Gdzie szczury ze skrzydłami latają nad głowami
Stała się rzecz straszna, morderstwo w centrum miasta
Cała stolica milczy, milczą wszyscy prócz niej
[Refren]
Nie prowadź mnie, sama wiem czego chcę
I będę chciała to się zgubię
Raz dwa trzy, kryjesz ty
A jak nie - wypadasz z gry
Jak będę chciała to odnajdę zgubę
[Zwrotka 2]
Trolle, hejterzy węszyli kit
Gdy radio grało jej nowy hit
Pytali inni o nią, niewinna, a jak
Majaczy, chce uciec, przeklina ten świat
Papuga pomógł i wyciągnął, jest czysta
Rzuciła się do pracy zamiast znaleźć przystań
Leci do Hollywood, bo tu zbyt duszno
I nie ma czasu dla stolicy, już no
[Refren]
[Zwrotka 3]
Upłynął czas, ona wśród gwiazd
I nikt się nie obejrzał kiedy jej zabrakło
W żadnym z tych wielkich miast
Co jej rozświetlał blask
Nikt tam nikogo nigdy nie zapytał "Jak to?"
Wiedział tylko pamiętnik
O tym kto kochał pierwszy
I komu kiedyś serce mocno pękło
Któremu niosła wieści
Że już się stało, wiesz i
Że poszło jej znacznie łatwiej niż lekko
[Zwrotka 4]
Wniosek z historii jest prosty
Tkwimy w schematach, me siostry
Wybór, off albo mainstream
Nie musi znaczyć klęski
Odtąd przy jej oknie kwiaty i rumianki
Dzikuski odprawiają modły i plotą wianki
"Najpiękniejsza śmierć na globie" - wyją psy
Latają wrony
Delikatność do obrony
[Refren]