[Zwrotka 1]
Ciągle gdzieś biegnę
W nocy I we dnie
Po co potrzebne mi to
Na chuj
Na celowniku, czy chce czy nie chce
Strzelają do mnie naboje
To gnój
I opluwają
Próbują dotknąć
I znowu po co? - pytam was się
Gdy odtruwają swoja żywotność
Samotność morduje, odcina tlen
Nie ma gdzie uciec
Odpalam muzę
Nie że się nudzę, uciekać chcę
Kartka, długopis krzyczy pomocy
Na wszelki wypadek pożegnam się
Wino i joincik dodaje mocy
Bo bardzo dawno opuścił mnie sen
Chcesz mnie zaskoczyć
Sob się nie skończy
Chyba że naprawdę bardzo sam chcę
[Refren]
Nie wiem, co przyniesie jutro
Więc chce na wszelki wypadek pożegnać się
Nie wspominajcie mnie, proszę was, źle
Zostanie na pewno coś po mnie, wiem
Syn, który rozświetla każdy mój dzień
Muzyka moja, co daje wam cień
Który osłoni przed palącym złem
Słyszysz to, być może nie ma już mnie
Nie ma mnie
Słyszysz to, być może nie ma już mnie
[Zwrotka 2]
Umieram znowu
Mentalnie ziomuś
Nie wiem jak przed tym uchronić się
Nie dać zawodu
Boże dopomóż, depresja do grobu wpędzić chce mnie
Stracona miłość, stracona przyjaźń
Tak to wygląda, czy chce czy nie
Niby na nikogo się nie oglądam
A ciągle krzyczę, uwagi chcę
Znów zimne poty, w głowie głupoty
To ulubiony motyw mówię wam
Kocham te ploty za parę złotych
Dla mas narkotyk, dla duszy to spam
Dawajcie cioty, jestem gotowy
Chcecie bym umarł – zabiorę was tam!
Powtarzam znowu: jestem gotowy
I na pewno nie odejdę stąd sam
[Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]