Nie raz myślałem by pierdolić tę rap grę, bo mnie tak wkurwia
Bo choć się staram o target to nie ma bumbap
Więc jutro skończę z rapem mordo, i zahaczę znów szkołę..
To było prowo, teraz kurwa lecę jak tupolew
I zrobię beng jak jedenasty września, spełnię ten chory sen
Fajerwerkami na nowy rok witam pewnie ten nowy dzień
Kojarzysz Gagarina? Ten ziomek dzwonił do mnie po to bracie
Bo z kosmosu widzi tylko chiński mur i moją chatę
Wylewam za łaków whisky na chodnik #blue_label
Bo mam w zwyczaju lać na tych co zjadam dwuwersem
Ogarniam to nieźle, wiezie mnie hip-hop, ty sprawdź dziś ten szajs
I ma grać to wszędzie, spełnię to wszystko tylko daj mi ten hajs
Będą mówić mi Darth Vader, poznam tę stratę
Bo zbyt często będę mówił "kid, im your father"
Tyle fok że nie wiem czy to ląd czy akwarium
Dobra, stop przenośniom, dziś mam czill, joint, i mam valium
Zamiast pisać wolę słuchać i wydać na browce dziś sałatę
Jak zapragnę Rolling Stonesów to zaproszę ich na chatę
Wpadną na tę chatę, pograją bez hajsu
A za moje wokale jagger poprosi o autograf na majku
Za to trzeba płacić, jak nie to idźże stąd
Chcę mieć ferrari i bugatti, pikej flow
A jak będę słaby jak pikej, zgarnę hajs w kasynie
Wydam płytę i wykupię nakład by mieć najs platynę
Ale nie przewiduję przecież tego rozwoju wydarzeń
Bo zrobię progres jak tede, i nie zapomną mnie z czasem
Nie boję się wejść w to, rucham scenę z gumką king size
Daję nad życiem kontrolę tym wersom, tylko daj mi hajs
Pewnie odjebie mi sodówa, ale kto by tego brat nie chciał
Sodówa z milionem na koncie nie zalicza się do szaleństwa
Jak Kasparov będę posuwał damy, daj mi browar
Ty jak Kasparow będziesz sam walił konia
Usłyszę że jestem na sezon tu, może być, po co czas mi
Wystarczy mi jeden sezon by zostać w pamięci jak doktor house
Każdego zmęczy zazdrość gdy będę na bitach, gdy stanę na szczycie
Gdy się położę na Maledivach i krzycznę "wygrałem życie"
Będzie w tv o podróży w czasie, składam ukłon fanom
Którzy wiedzą że to podróż poślubna z moją ukochaną
Pójdę do piekła z tym planem, ale żyć z hajsem to jest sztuka
Zabiję Zuckerberga i sam ogarnę facebooka
Słeg, i mogę wszystko, jak zielony granat
Słeg, nie ma czasu na pitstop, to ten pierdolony wariat
Po mistrzowsku od niechcenia, ty sprawdź dziś mnie, najs
To wszystko jest do spełnienia tylko daj mi ten hajs