[Verse 1: Rose] Budzę sie co rano, chociaż częściej co południe I tak z japą nie wyspaną jestem i znów się wkurwię (Wstawaj!), spokojniej by było na Saturnie nawet Myśli rose pijąc siódmą kawę A mój budzik to gówno mówiąc jednym słowem Wszystko mi się pierdoli w tym biednym telefonie Chyba jestem wampirem z uczuleniem na światło, bo Kiedy wstaję z łóżka to słońce dawno zaszło, ziom Najchętniej to budzik ustawiam na dwunastą, codziennie Przed czwartą nie mogę zasnąć Chyba, że zamknę czwarte wiadro, wtedy łatwiej o to Strefę czasową chyba mam z Maroko Spoko spoko, dam radę jakoś, przynajmniej tak mi się zdaje Mówiłem, że wcześnie wstałem? żartowałem Rozjebię budzik albo ustawię na dwudziestą, kminisz? A jeszcze lepiej na dwudzieste urodziny [Hook: Rose] Mam swój budzik, ale go nie używam A jeśli już się zdarzy to po to by zasypiać Że wyśpię się pomarzyć to mogę sobie dzisiaj Obym tylko pare razy się wyspał za życia [X2] [Verse 2: Rose] Kładę się na kanapę tak jak żołnież po wojnie Zasypiam latem, to pewnie wstanę na wiosnę Moje próby zapadnięcia w sen średnio radosne Jak chcesz mnie budzić to lepiej podstaw bombę Chcę zasnąć od razu, a nie po dwóch godzinach Włączam muzę by mnie przymuliła, a pobudziła Więc wstaję i czekam aż przyjebie na spanie, dalej Zdaje mi się, że bym wygrał Mam Talent Tak stale, i wiem, że może ciężko dać wiarę Bo sam sobie nie wierzę, że aż taką mam banie na spanie
To przez bakanie jestem w takim stanie, nie sądzę By być w stanie musiałbym opuścić Polskę Ale sądzę, że będę miał troche przejebane Jak w robocie nie będę miał przerwy na leżakowanie O panie, co ja mam zrobić ażeby wstać wcześnie? (Może odłóż w końcu te swoje zioła nasenne) [Hook: Rose] Mam swój budzik, ale go nie używam A jeśli już się zdarzy to po to by zasypiać Że wyśpię się pomarzyć to mogę sobie dzisiaj Obym tylko pare razy się wyspał za życia [X2] [Verse 3: Kadoen] Siódma rano, mój organizm jak polska rapgra Zdrowe ciało, tylko mózg nie spełnia swojej funkcji Każdy gotowy żeby koncert już zagrać Ale żeby coś nagrać potrzebuje instrukcji Nigdy z rana nie wyglądałeś jak ja Kurwa, bo sam gdybym się zobaczył pewnie Uznałbym to za komedię i poszedłbym dalej spać Błędny wzrok chociaż oczy wyglądają bezbłędnie I co ziomuś, myślisz, że wstanę przed południem? To jest rzadkie typku, bo jakby mam to w dupie Jestem jak szczęśliwa bomba, bo detonator czasowy Jest zepsuty od tygodnia, nie wiesz kiedy wypierdoli Poskładało mnie wieczorem, poranek będzie złożony Giętki jak kondony, złożony jak technologia Panasonic I co? Myślałeś, że nie dam rady? Pomyśl sobie co byś słyszał jakbym był wyspany (Obudź mnie) [Hook: Rose] Mam swój budzik, ale go nie używam A jeśli już się zdarzy to po to by zasypiać Że wyśpię się pomarzyć to mogę sobie dzisiaj Obym tylko pare razy się wyspał za życia [X2]