[Refren: Smolasty] [x2]
Sportowa noc, sportowa noc
One tego chcą, one takie są
Sportowa noc, sportowa noc
One tego chcą, one takie są, dziś
Ty nie wiesz o tym nic
[Zwrotka 1: Bałagane]
Któregoś dnia mi się znowu udziela klimat
Mówią: "Bałagane, Ty zawsze gustujesz w zdzirach"
Wysyła zdjęcie, pyta czy na sportowo czy może w szpilach
I co będziemy dzisiaj rozkminiać
Nie ma różnicy gdzie dziś polecimy, bo
Każdy lokal, każdy kąt będzie robił tu za tło
W taryfie leci zmanierowana jędza
Całe szczęście zaraz posłuchamy Lil Durk'a i Tory Lanez'a
Nie zamierzam na niczym oszczędzać
Mówi: "Lubię Ciebie w dresie, ale tak wyglądasz też na męża"
Ona kocha kiedy do niej piszę
Choć ciągle pyta się mnie "Czemu Jacek znowu wkręcasz"
[Refren: Smolasty] [x2]
Sportowa noc, sportowa noc
One tego chcą, one takie są
Sportowa noc, sportowa noc
One tego chcą, one takie są, dziś
Ty nie wiesz o tym nic
[Zwrotka 2: Bałagane]
Ona mówi: "Chcę już iść", bo ciuszki przeszły jej kiepem
Nie masz siły zrzucić ich, mówi: "Do pomocy wezmę Ciebie"
Mówi, że ma dziś lot, żeby być posłuszna
I czy jak ładnie mnie poprosi, no to czy zbiję jej dupsko
Ciągle o mnie gadasz, kiedy wokół krążą sępy
Odpowiada: "Byku, chyba nie przeszkadza Ci mój długi język"
Zwiedzam lopty, dostałem buzi tu przez oksy
Ona lubi kiedy łechtam ją jęzorem mokrym
Ona tu klei się do mnie jak Post-it
Wchodzę w nią jak Kroksy
[Refren: Smolasty] [x2]
Sportowa noc, sportowa noc
One tego chcą, one takie są
Sportowa noc, sportowa noc
One tego chcą, one takie są, dziś
Ty nie wiesz o tym nic