[Intro: Duchu & Tymin]
Za mną DJ Serio?
Po prawej stronie Tymin
Po mojej lewej stronie Duchu
Przed nami Paweł Bokun
Młode Wilki!
[Zwrotka 1: Paweł Bokun]
Mówią na mnie Bokun
Taki sam jak tysiąc innych raperów tylko z brzuchem i bez papilotów
Wprost do miejskich willi z wiejskich bloków
Dociera niski tembr głosu ofiary losu
Przez którą jestem tu
Od żenujących podstaw do zagranicznych sum
Czarny koń edycji trafia w punkt
Sprawdź moją stajnię, co ma w nazwie double Q
Moje życie ma w nazwie teraz double A
Na wszystkie głupie pytania zawarłem ściągę w niej
Wciąż mi dalej niż od Augustyna z KND
Do sekty, do setki, do bezsensownych spięć
Tu chodzi o coś więcej niż hajs
Bo siano robi raperom rodzynki z jaj
Nie zmienię zdania o tym, bez dwóch zdań
No chyba, że zacznę zarabiać na mój własny airline
[Hook: Duchu]
48 mój dom, brudne osiedla
Nie ma na mnie flow, którego nie znam
To będzie mój rok, obiecuję
[Zwrotka 2: Tymin]
Tymin to kawał rapera w kraju, gdzie raperzy to kawał
Ludzie to mankamenty, które należy poprawiać
Nie pozdrawiam... Nie no, brawa!
Włączasz YouTube, a ja myślę "przełącz kanał"
Albo wylatuj, nic się nie stanie, gdy braknie ciebie
Gusta są różne, a gustu brak jest jeden
Wilk młody zjadł, rzadko tak unikatowy styl spotykam
Że się zrobię na łyso jak was i tył głowy dam
I samemu wydziaram sobie znak towarowy tam
Kto ma robić rap?! Wy jesteście płotkami
Podprogowy przekaz łatwo zmieszczę pod drzwiami
Nie licz na to, że banie zapełnię plotkami
Wokół pokrzywionych morale mam zaletę postawy
Ta przewózka nie zawiezie pod chawir
Dla Ciebie to wabik, ja chcę się pobawić
[Hook: Duchu]
48 mój dom, brudne osiedla
Nie ma na mnie flow, którego nie znam
To będzie mój rok
[Zwrotka 3: Duchu]
Taki, któremu brak rozumu, że składać tak trzeba
Trudu nie lada i w ogóle nadal próbuję newschoole dawać
Jak jadę to kule zjada - tyle. Czy fajnie po bicie frunie
I czy kmini niunie. Jak dla mnie jebany pije Kool-Aid
Mam artylerię jak jebnie tu we mnie ktoś
Aaliyah nie przewidziała jak wiele tu będzie ciot
Myślą, że zrobią ogromną karierę jak Andy
Niemożliwe jak raper, co nie chciałby przelecieć Ad.M.y
Złego nie mam na myśli, don't get mad girl
Mówię na głos prawdę, ugram grandę na fakt ten
Bo co do rapu, to co to tabu? Na mono traku wykopię padół
I do rodaków, to solo wacków poskładam ponownie do robaków
Tak nawijałem jak zwroty, nawijałem za zwroty
Dziś myślę o tym jak o stażu do stałej roboty
Ćwiara na karku, śnię o dwustu tysiącach
Mam tyle zwrotów, że brakuje. Śpię na dwustu tysiącach [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]