[Zwrotka 1]
Jej oczy jak anioła, tak patrzy na mnie ona
Jak wyśniona ona woła, wymarzona kusicielka
Taka piękna, ponętna, przed nią każdy by spękał
Jak wadliwa guma pęka, uliczna twarda poza
Jak Tyra Banks kosa, na takie chcesz mieć nosa
Ona w zasięgu poza, tym na bank ma klasę
Musisz być w jej oczach asem, o niej pomyśleć czasem
Głową nie kutasem, wiem niektóre węszą kasę
Mono zna modliszek masę i przygląda się im czasem
Jak toplessom na Krecie, mono przy jednej kobiecie
A stereo sami wiecie, nie może być tej opcji
Bo wszystko to, co dobre, to się najszybciej kończy
A to co mnie łączy z wybranką mego serca
Tego mi nie da żadna łania ponętna
Zwali z nóg z siłą skręta atmosfera napięta
Ostatnie takie tango w pewnym miejscu pamiętam
Znika połowa czasu to jak u nas - a half-time
Zagapiony na lolity, trzymam ciśnienie, siadam
Propozycje - wysiadam, do zera zredukować fikcję
Kuszą te suki jak anonse towarzyskie
[Refren]
Znów mi się to przyśni, to ja i brudne myśli
Zatruwają umysł, burza mózgów, we łbie czystki
Zakosztować w tym wszystkim, przybić piątkę rozpuście
A potem usłyszyć skurwysynu, oszuście
To brudne myśli, ile strat? ile korzyści?
Zastanawiasz się po wszystkim, pasuje ci styl nastii
Ja chciałbym pozostać tylko w sferze fantazji
Brudnych myśli poważnych nigdy w życiu nie ujawnić
[Zwrotka 2]
Chcesz mnie poznać baby? Potańczyć ze mną maybe?
Chcesz coś do gęby? Dziecko kup se batonik
I weź go słodka Suzy, uważaj, bo cię pobrudzi
Brudny styl Rysia niegrzecznego co marudzi
Odjechana widzi we mnie Tarkana
A bakterii bliżej jest do miastowego chama
Który na kolana nie upadnie przed byle kim
Chcesz być jak król Deep? proces ten jest daleki
Ostudź się, weź leki, zmaż ten koszmar z powieki
Uwierz coś to ... niech to cię rozpierdzieli
I żebyście wiedzieli, że codziennie mam tak prawie
Bez kokieterii muszę być jak ten skurwiel
Który w oczach innych może się okazać durniem
Ze śmiertelną powagą, być gentleman jak Lumbago
Chcesz stać przede mną nago? dla mnie być smaczną potrawą?
No klawo jak cholera
Z tego nie będzie miłości, może być tylko afera
Jesteś słodka, lecz spadaj, o patrz, tam znajdziesz frajera
Który nawet nie przebiera, podbija, kija wbija
Mówi - nara, się wybija, ty chcesz śmietankę spijać
Kobieto samotna czego warta jest ta chwila?
(Kobieto samotna czego warta jest ta chwila?)
[Refren]
[Zwrotka 3]
Nie wiesz jak jest ciężko gdy jaram się jak dziecko
Uśmiecham zdradziecko, brudne myśli trują umysł
Faceci tracą rozumy, to nie powód do dumy
I świadomość, że ta chciwość na szybki s** prawdziwość
Jest realnym zagrożeniem, wytrwać - to postanowienie
By nie skończyć jak świnia - te życiowe marzenie
Zabić cierpienie ciężko jakie to proste
Popularność i pieniądze dostosować do potrzeb
Brudne myśli trujące na manowce prowadzące
I spytają zaraz o receptę Rycha czarne owce
Kiedy ja jej nie posiadam chociaż jestem hip-hopowcem
To wszystkiego w życiu nie znam, bądź człowiekiem - rada niezła
Gdy brudne, grzeszne myśli spróbują cię okiełznać
[Refren]