[Intro] Joł, joł, tej Jeżeli myślałeś, że faktycznie takim smutem skończymy album To nas nie znasz joł, joł poka cyce, poka cyce ty kurwo [Verse 1] Nadal pierdolę pop i wkurwia mnie emo Nadal kochamy rap który gloryfikuje przemoc Nadal rządzi pieniądz, bo ludzie sie nie zmienią I nadal trwają wojny od czasów pierwszych plemion To ten nienormalny tenor idę drogą cierni A Wojtas Wzgórze Ya-Pa 3 to mój imiennik Styl wciąż nie zmienny Mikser stoi obok Ja bluzgam, a on wybija rytmy jak dobosz Jak masz problem z głową to chłopaku nie ćpaj Bo będzie po nocy cie prześladować wiedźma Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij Bo los nastoletnich matek nieraz bywa gorzki Podkręć głośnik niech tryska krew Rozpusta, orgia umarłych ciężki grzech Zróbmy chlew spalmy tę budę do ostatniej deski Demonologia to ci lepsi - styl i prestiż [Hook] Ulalala w góre wódka Dzisiaj balujemy tak jak by nie miało być jutra Ulalala spłonie klub To jest trzoda synu gęsto ściele sie trup WSRH (kto?) WSRH (łapy w góre) WSRH WSRH [Verse 2] Na bicie mikser A.K.A sutener twojej starej Kradnie damskie gacie z brudów i opróżni ci barek (hehehehehe) Chłopaku nalej to noc żywych zwłok Chce sie tak najebać żeby na pięć minut stracić wzrok Zapada zmrok w mieście robi sie ciemno
Żyje tam gdzie szczony mają oficjalny beef ze szkielnią Z Zakopca po Mielno jebać policyjne ścierwo (jebać) Mój dom to mój tron mój majk to moje berło Terror w halloween Michael Myers Zróbcie mosh pit jak by na scenie grał Slayer Zachodni wiatr wieje synu nadciąga sztorm Robie swoje pomimo ogólno przyjętych norm Krwawy tron europy peryferia hostel Przy tym gównie zboczeńcy będą wkładać fiuta w toster Północne niszcze bijące serce wysoko Jak indiański kapłan składający hołd bogom [Hook] [Verse 3] Jebać diabła synu napluj mu ode mnie w ryj Wchodze do gry, w której pełno dwulicowych żmij Jak Stephen King przelewam słowa na papier Horrorcore to literacka fikcja łapiesz? Lepiej zmów pacierz synu ja przybyłem by niszczyć I nawet jak sie położe to jestem od ciebie wyższy To jest zimny prysznic dla tych samozwańczych kotów Jak jeż jebać truskul h*mo rap bez polotu Bądź gotów przychodze nie spodziewanie jak zgon Pije browar z gwinta, a nie dom perignon Mówią mi Słoń propagujemy chore szajse Nasze płyty sie rozchodzą jak dropsy na Sunrise Darcie mordy, bas ciężko dudni Mam w chuju czy masz dres czy zapuszczasz długie kudły Brudny rap wszystkich pseudo graczy męczy Przy nas będą jak ministrant w saunie pełnej księży [Hook]