[Zwrotka 1] Wpadło to mi w zasadzie wtedy gdy Kolejne godziny w studiu kapały jak łzy Szukałem bazy, by wyrazy posklejały się bez skazy Szukałem wiele razy, tak mówią wykazy Szukałem punktu zawieszenia, który służyłby za azyl Szukałem czegoś do jazdy Na które do tej pory nie znalazłem nazwy Szukałem setek sformułowań, niech wie każdy że wywodzą się skądinąd, a pytać się skąd, to wielki błąd Ty no! to własny kąt, .... inną krainą niż oni płyną Pomimo to one nigdy nie zginą Bo są ulepione tą samą gliną Bo co? kroczą wieczorną doliną że co? nie zboczą z niej, dalej idą Bo co? ciszy jak nieme kino Nie patrz tak na mnie swą zdziwioną miną Po co? w ciszy tkwią, w ciszy są, w ciszy żyją... [Hook 1 x2] Nocą, kiedy wszystkie gwiazdy rozświecą Oczy samotnie kręcą co widzą Droczą się dusze, nie nużą, chyba się wstydzą... [Hook 2 x2] Ciemność, dręczy mnie bezsenność Obojętność, z roku na rok coraz większa odskocznia Coroczna wyrocznia, mroczna, potoczna, sklejająca oczka...
[Zwrotka 2] Wpadło to mi w zasadzie wtedy gdy Kartka po kartce czytałem treść gazety O rety, ten dzień, nie zwlekał zmrok Niestety z deka ograniczył wzrok paru osób Wybrańców losu z bloku Zastanawiam się, czy ktoś w końcu użyje głosu Bo jeśli nie, to wszystko wyjaśni się Nim księżyc rozjaśni... we mgle Wedle siebie samego to ta cisza trwa, rok Dwa tysiące i chyba dwa, tu i tam I eRAHa, słychać? Zobaczymy co powiedzą Kiedy zacznę tą ciszą oddychać Tą ciszą oddychać... [Hook 3] Zamotałem się sam w sobie Po obłędy, błądząc poprzez kręte sentymenty Ewidentnie ten sen mnie oszczędził Powiedz mi, jak z tego wyjść? Bo ja nie wiem którędy, no to szach mat Poczuj smak zalet i wad, potrzebny ci fach Bo może dotknąć także twój wkład... [Hook 4 x3] Rodzą się najdziwniejsze pomysły Gdy w okolicy ślady człowieczeństwa prysły Zostałem sam, wokół nie ma nikogo Wiesz co mi zostało ? kontakt z przyrodą... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]