Trzymaj równe tempo mimo atmosfery jaka tu panuję Trzymaj się jakośc wiedząc, że ona wciąż spada A także wraz z nią spada równowaga A brak pewności siebie nieraz podcioł skrzydła Będąc poza domem wiem że nie jestem u sibie A jak jest z tym u ciebie? Zimno mróz, ostatnie słowa wypowiadane na bezdechu Na dno spadły morale Pojawiają się kłamstwa żale Nic więcej nie pozostaje Staję się normą, później męczy człowieka Jak nieunormowany czas pracy Lecz każdy wie kim się stajesz... Przez brak Ambicji i brak ciężkiej pracy Zamykam otwieram oczy i co? No nic! Nic się nie zmieniło
Czyli standard a zajmuję się nim Jedna bardzo ważna organizajca= "Głowa Państwa" Tak jest i będzie... Od zawsze na zawszę proszę państwa Wróćmy do tępa i do atmosfery Pik! Pik! Retrospekcja startuję... Pik! Pik! Cofam się... W środku samego serca goni flow To tykająca Bomba A teraz wyobraź sobie, że trzymam ją W samym środku siebie Nie poradzę sobie z tym Bez nich i bez ciebie To flow więc wyduś go! Jak swój ogień celtycki Smok Zrób to nim cię załatwi A następnie zapadnie mrok Opadnie kurtyna a ciebie ogarnie złość