Zapraszam cię na małe Eldorado, Na wyborowe party z lokalną brygadą. Sprawa dzieje się w pobliskim saloonie, Możesz liczyć na bum bum w VIP-Roomie. Łapy unieś czyń swoje rodeo, W głowie szum, a na niej błyszczy sombrero. Pieron wie, jak sprawa się zakończy, Na pewno znajdziesz swój cichy kącik. A może włączy ci się transformer, I barmanowi sprzedasz placka w mordę. Wywołasz wojnę, bramkarz spuści ci wpierdol, Opuścisz saloon jak król wieziony erką. Przejmiesz berło na dzielni, opowiesz, Że miałeś bardzo ciekawą przygodę. Watażki drogę poznałeś na wylot, Nie dałeś zniszczyć się skurwysynom. "Tu się żyje, Wiara, Bo potrzebę czuje, Panie Drozda, Eldorado, Desperado. Tu się żyje, Wiara, Bo potrzebę czuje, Panie Drozda, Eldorado, Desperado." Yo Polacy, różnie o nas mówią, Sami nie mniejszą trzodę robić lubią.
Masz dobry humor, z każdym się dogadasz, A jak go nie masz, to spadaj na bazar. Król Waza znał się na zabawie, Rozejrzał się i osiadł w Warszawie. Ty swoje grabie trzymasz na klawiaturze, Przezywasz mnie, to goń się lamusie. Zamiaru uciec stąd z pewnością nie mam, Mam talent, ale nie tańczę, nie śpiewam. Nie ubolewam nad tym czy nad tamtym, Zwiedzam saloony i nucę country. Mówi Bałtyk - polska kowbojka! Mówią Tatry - polska kowbojka! Mówi centrum - polska kowbojka! Mówi Śląsk - polska kowbojka! Mówi zachód - polska kowbojka! Mówi wschód - polska kowbojka! Mówią Niemcy - polska kowbojka! I Kambodża - polska kowbojka! "Tu się żyje, Polska kowbojka! Wiara, Bo potrzebę czuje, Polska kowbojka! Panie Drozda, Polska kowbojka! Eldorado, Desperado. Tu się żyje, Wiara, Bo potrzebę czuje, Panie Drozda, Eldorado."