[Intro]
Witam, zebraliśmy się tutaj pożegnać naszego brata Gabriela
Najszybszego freestyle'owca na świecie
Najlepszego newschool'owca na świecie
Widzę po przybyłych gościach, że chyba nie miał zbyt wielu przyjaciół
Natomiast to nie problem, w tamtym świecie będzie miał ich sporo
Ja bym chciał tylko napomknąć, że w moim kościele był przez długi czas ministrantem
Bardzo często mi się żalił, że nie ma poczucia rytmu, że ma słabą dykcję
że chciałby być bardzo szybkim raperem ale mu nie wychodzi
Na pocieszenie wymyślałem z nim różne zabawy
Zdobyliśmy nawet taki bardzo intymny kontakt ze sobą
On chciał mieć ksywkę, więc wymyśliłem, że skoro lubi zlizywać śmietanę z mojego kolana
To będzie miał ksywę Biały i od tamtej pory, kiedy kładł główkę na moich kolanach
A ja głaskałem po tej główce, gdzie on miał różne pulsacje
Ustaliliśmy, że na pewno mikrofon do jego ust bardzo pasuje
Chciałbym żebyśmy mu z chwilę, tak z minutę ciszy mu poświęcili
Dziękuję zebranym i tym którzy nie przyszli tym bardziej. Amen
[Zwrotka 1]
Naprawdę nie mogłem nie przyjąć na ciebie zlecenia
Siema Biały, siema, to jak może na przyspieszenia? Co?
Bo robię tobie nokaut na zwrotach, niech usłyszy to każdy na blokach
że z Ciechanowa się wylęgła jakaś gruba ciota, zobacz
Szybko tu zrobiłeś z siebie pośmiewisko
I teraz bekę z ciebie ma tu kurwo cały hip-hop
Zrobię to szybko żebyś nie mógł pisnąć
Masz nieuzasadnioną wiarę w swoją własną zajebistość
I nie mam nic do tego, byś dalej grał koncerty
Bezczelny, chodzi nie na te eventy chyba
Gabriel Białorucki, nie no spoko
Jak żyję nie słyszałem takiego diabel combo
Twoi rodzice musieli chyba przejebać jakiś zakład
Bo nie możliwe by z własnej woli tak kogoś nazwać
Nie zdajesz sobie sprawy, jak życie ci utrudnię
Zebraliśmy się tutaj by pożegnać białą kurwę
[Refren]
Z trudem, wnosimy wielką trumnę
Z gównem, w niej wielką białą kurwę
Spuszczę cię głupcze pod ziemię dwa metry
Reprezentujesz chujnię, nie podziemie, niestety
Z trudem, wnosimy wielką trumnę
Z gównem, w niej wielką białą kurwę
To smutne, nikt nie dotrze na twój pogrzeb
Za to kłamanie w nagrodę na grobie zrobię tobie wychodek
[Zwrotka 2]
Bo podobnie jak ja myśli trzy czwarte polski
Aż dziwne, że nikt jeszcze nie otworzył mordy
Zwolnij, grasz te koncerty, na bitwach łaku
To pewnie na ten diss odpowiesz na freestyle'u
Wiesz, kiedy tu wbijam, dobrze nawijam, mam być kurwa szczery
Lecą w ciebie moje punche, pociski, siekiery, przemyśl
Z życia mogę zrobić tobie kurwo piekło
Wywieś Biały białą flagę, ogłoś moje zwycięstwo
Twoja hipokryzja, chyba nie zna granic czubie
Dziwnie brzmi w twoich ustach, gdy mówisz, że freestyle'ujesz
To jakbyś wmawiał ludziom, że oglądasz glamrap
Nie dla tych suczek w komentarzach, doceniasz bragga? Nadal?
Ja ci pokażę kurwo taką braggę
Że przestaniesz już doceniać ją raz na zawsze
Wchodzę kurwo z punchem, każdy czeka na twój łeb
Walczymy o polski freestyle, pozdro GML
[Refren] x2
[Outro]
Siemaneczko Gabrielu
Z niecierpliwością czekam na te twoje newschool'owe asłuchalne kurwa gnioty
Elo [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]