[Verse 1]
Trochę mnie tu nie było, trochę przybyło lat
Trochę się spierdoliło, trochę ubyło wad
Znów idę przez świat, to jak spacer przeklętych
Tych wspomnień smak, gdy mnie prowadzą bębny
Dalej te same gęby, te mendy pod sklepem
To błędy nie od setek, tych przegranych odsetek
Rzucam banknot, monetę, biorę szlugi i żegnam
Kiedyś Vicki za czwórkę dziś Marlboro 12
Czuję zapach osiedla w ich oczach widzę żal
Widzę syf który mimo wszystko każdy z nas ćpał
Widzę to widowisko tam i to pierdolę
Bo w porę zawróciłem i nie poszedłem tym torem
To jest chore, cała ta geometria jest chora
Gdy dzieciaki po szkołach na walą kwadratach koła
Weź to skojarz, zobacz to co ja i an*lizuj
To kraj katolików co nienawiść znalazł w krzyżu
[Hook x2]
Wyszedłem na spacer z muzyką jak z nią
Obejrzeć ten kraj w którym stoi mój dom
Wyszedłem na spacer i oto ma ojczyzna
Orzeł zgubił koronę i ktoś mu wyrwał skrzydła
[Verse 2]
Tu każdy zna ten pojebany krajobraz
Polska, albo z nią zostań albo zostaw
30 milionów postaw i dróg do koryta
To moja ojczyzna więc możesz mnie o nią pytać
Trucizna w betonowych płytach, odpal dedukcje
Wierzysz w sukces czy więcej suk chcesz?
Pomyśl kto jest głupcem, kto prorokiem w tych latach
Inwestuj, szczęście świata spłacaj w ratach
Bez gestu, karata, gdzie podszedł kalejdoskop
A ścierwo non stop, nie daje Ci zasnąć Polsko
Ja słyszę głos, co wciąż błaga o zmiany
A historie nas samych wciąż niweczą plany
Przeszłości rany, odbite w blokowiskach
Tu liczą się nazwiska, nie mądrość Twoich zdań
Znów patrzę z bliska i nie tracę nadziei
Że co nas dzieli dziś, jutro połączy w idei
[Hook x2]
[Verse 3]
Jednoczą nas tragedie, dzieli nas polityka
Mózg daje nam strategie, Bóg mówi nie dotykaj
Statyka tworzy brednie albo tożsamość narodu
Alkohol znajdzie przyjaźń albo największych wrogów
Mi styka powodów by zachować racjonalizm
Probacji an*liz każe mi nie ufać szali
Co mieli dostali i tak zwyciężą przesądy
Pokolenie czarnych kotów kastrowanych nurtem żądzy
Za młodzi na sądy lecz zbyt bystrzy by milczeć
Bezradność filtrem życia z urwanym filmem
Opisz swą idylle, a powiem Ci kim jesteś
I pokaże Ci kwestie które warunkują, test wiesz
Znów w swoim mieście, znów wychodzę na spacer
Obejrzeć ten kraj, który znów budzi się z kacem
Znów gonitwa z czasem, całe życie pod prąd
Mimo to kocham to miejsce to mój dom!
[Hook x2] [Tekst - Rap Genius Polska]