[Zwrotka 1: Buka]
Wystarczy już krzyku, łez, nienawiści parszywej
Zostawmy gniew z tyłu gdzieś, pod liściem ukryty
Wśród nagich drzew z czasem rozebranych przez zimę
By poznawać karmazyn w wiosennym okryciu
Chodźmy po radość razem, samotność niech milczy
Naszym obrazem jaskrawe odbicie
Czarny na białym, żółty na szarym, a dzisiaj
Kolor empatii nas wiedzie przez życie..
Oto szczęście
[Zwrotka 2: Skor]
Dotknij me usta krańcem warg namaluj świat
Płatkami róży, by nigdy więcej w otchłani burzy
Nie gubić magii kluczy w podróży milionami uśmiechów
Na skrzydłach z purpury z góry nieść echo
W każdym oddechu czuć wolność zakreślać szlak
Wsłuchaj się w trzepot naszych marzeń i prawd
Unieś bar palety niech spłyną krajobrazem
Na mroczne grzbiety gór które zwyciężymy razem
Stworzymy oazę, płótno emocji, nasze imago
Zdobione wiarą naszych uczuć wtulonych w radość
Ufaj krajobrazom i koloruj me odbicie swoim pięknem namiętnie, oto szczęście
[Zwrotka 3: Buka]
Zwykły życia architekt, tylko kilka liter
Złote pióropusze gubiąc, biegł do szczytu
By tam zwiastujący podróże w najdalsza krainę
W skale odkryć monument - błękitny wehikuł
O drogę go nie pytaj, rzuć dotyku linę
Twoja ręka to księżyca pełnia na policzku
On życzenia spełnia a wy tacy szczęśliwi
Z najpiękniejszego prezentu o jakim mogłaś pomyśleć
I zanim sen pryśnie, po warkoczu Twym wkroczy na szczyty razem on i Ty, a wolność gra muzykę
I zanim skończy się farba architekcie życia
W duecie na białych kartkach nowe dzieło stworzycie
Oto szczęście