Jak mówisz mi, że jestem tu nieprawdziwy to podejdź i powiedz mi co sie nie zgadza
I nawet się kurwa nie zdziwisz to mój wybór czy mam zamiar z tobą gadać
Tylko nieliczni pójdą za tym w ogień a ty wiesz nic nie mów no bo czas pokaże
Ja całe ciało w bliznach mam już od poparzeń
Odwracam znów od ludzi wzrok, mam dość tych pustych spojrzeń
Znajomi mówią, że to błąd omijam ich bo nie mogą dojrzeć
Tego co ja, widze cały czas, szare jednostki bojące sie krzyku
Pierdole was, jestem pełny zła, nie przejdę przez jebane życie po cichu
Też mówią, zastanów się zobacz i zmień bo wiesz, że każdy kiedyś odejdzie a ja
Od zawsze od słońca wolałem cień, dzięki któremu w końcu tu mogę być sam
Ja marnuje szanse podobno a nawet jej nie chce
Już wiedzą jaki jestem