Dokąd idę tu wciąż nie wiem już sam
Mam nadzieję, że to wszystko sen
Ale budząc się to wciąż ten sam ja
Półmartwe dziecko kroczące w mgle
Na nagraniach nie mogę znieść swojego głosu
Bo przypomina mi ile zawiodłem w życiu osób
Czasem mówią podnieś się, nie mogę wiesz
I trudno jest gdy szczęście mija mnie
Jest gorzej ze mną, przychodzą dni
że znów idę przez piekło a szukam silent hill
Chłodny wzrok błagalnie wbity w ziemie
Białą koszulkę w tym momencie zajęła czerwień
Chce być obiektem wspomnień - wiesz, nie wrócę
Gdy uświadomię innych, że te tracki mają dusze
Jestem złym człowiekiem chciałbym zmienić niejedno
Ale mógłbym podać rękę moim błędom na pewno
Jestem jak niemy krzyk poderżniętych gardeł
Ja to odpowiedź pośród tych co zabili prawdę
Wiesz, czas nie leczy ran, nie czuję nic
Mówią jebany introwertyk mi [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]