Tyle zmarnowanych lat, tyle samo zjebanych też szans
Czuł to każdy z nas gdy wszystko traci swoją wartość
A to co za nami już przepadło
I chociaż ja, pod niebem gwiazd sam, to nie cieszy księżyca blask mnie w pełni czuje
Że chyba przeminął ten czas i myślałem o tym nie raz wiesz
Pewnego dnia spróbuje - uciec
To nie tak proste by powiedzieć sobie
Ze wszystko co robię jest dobre
I gdy o tym gadam przypomina mi
że moje życie będzie jeszcze gorsze
Wiem o tym dobrze już chyba wiem w którą stronę iść
Po prostu odejdźmy nie mów o konsekwencji mi
Jak Kevin Spacey nie zostawiajmy im po sobie nic
I wiedz jedno na pewno
Ze czekam tez na ciebie wiem, że chcesz iść ze mną
Omijam problemy jak Jim, zliczę godzin poza domem
I utożsamiam się z nim to wszystko tak znajome
Znajome są mi te wszystkie miejsca
Dlatego wciąż o nich nie chce pamiętać, wiesz...
Myślą, że wiedzą coś o mnie a naprawdę nie wiedzą nic
Nie wiedzą nic, a wciąż każdy z nich mówi
Ile jeszcze mam wytrzymać
I dlaczego spoza tej mgły nic nie widać?