[Hook]
Z którym z nich mam walczyć jak ja walczę z diabłem
Walczę z diabłem, pieski walczą z całym miastem
Szatan żyje z nami tu pod jednym dachem
Tylko pieniądz nam pomoże, może tobie Jahwe
[Verse 1]
Chcieli gorącą szesnastkę, to nie impreza w gimnazjum
Przedstawić im jaką mam wizje, to jak Olisadebe Polakom
Powiem na temat ten ? myślę bo dziki jest wszędzie
Jebać czapeczki i paski, ja liczę pliki pieniędzy
Sram na te 10 tysięcy, które wzięli z Providenta
Z konfidenta nie będzie żadna konkurencja
Mój tak zwany swag jest żuloodp**ny
Raperzyna niech se myśli ze jest kuloodp**ny
Maserati Quattroporte z typem w bagażniku
Możesz dostać od nas tylko kose zamiast fitów
Pokaż mi ile zarabiasz, ile zarabiasz kwitu
Ja mam w kasynach zakaz picia zamiast bifu
Interes się kręci, jak tobie w głowie z hejtu
Znowu piątek, znowu kluby, boże znowu Grey Goose
Po koleżeńsku, proszę mnie nie mieszać z rapem
Ja ci postawie flaszkę, a potem nie zapłacę
[Hook]
Z którym z nich mam walczyć jak ja walczę z diabłem
Walczę z diabłem, pieski walczą z całym miastem
Szatan żyje z nami tu pod jednym dachem
Tylko pieniądz nam pomoże, może tobie Jahwe
[Verse 2]
Jakiś obsraniec miał kotka, i gadał coś na mnie jak ciota
A teraz dostanie z klamota, rozwalam nochale jak koka
Pochwalisz się ranem na oczach rodziców przy niedzielnym stole
Twoje problemy to pikuś, co rap a co więzienny kodeks
Nie ma na świecie choroby, której ci ja nie wymyśle
Weź spróbuj dotrzymać mi tempa, przysięgam ci złapiesz zadyszkę
A ja sobie tu szybciej zdyszkę, za czyny z prawem niezgodne
Mam takich ludzi za dyszkę, co pójdą i złamią ci mordę
A ty już nie pójdziesz gdziekolwiek, bo dokąd jak nogi masz w gipsie
Spójrz lepiej na mnie dokładnie, tak wygląda człowiek na szczycie
Jak spadnę to wstanę, całe życie walczę z diabłem
Nie pasuje ci akcent, to sobie włącz dubbing
I chuj w pysk, ja robię to dla miasta
U ciebie wiejski ser i jakaś oranżadka
Twoja koleżanka, właśnie poszła z nami
Nie chce być z pokrakami, składam hajs jak origami