[Refren]
Poczuj z nami limit, chodź, sprawdź z nami to
W cieniu, który rzuca tutaj każdy blok
Poczuj z nami limit, chodź, wypij z nami bro
W cieniu, który rzuca tutaj każdy blok
[Zwrotka 1: Onar]
Napędza nas zimny browar i temperatura
I tempo w furach i tętno jest akurat
Więc popłyń z nami, wszystko jedno gdzie jesteś
Czy robisz drinka na plaży, czy pijesz w mieście
Wiesz rozgrzany asfalt, my na rozgrzanych ławkach
Wy plus rap, alkohol, kluby to jest zajawka
Ej słońce widzisz słońce odbite w szybach
Nie w naszych betach tylko w naszych blokach, ich kawał życia
I balkony gdzie stare baby chcą się smażyć
To jest gorący Ursynów, nie jesteśmy dziś na plaży
Drinki w plastykowych kubkach i browar w butlach, w puszkach
Wszystko jedno, z bardachy z kufla
Tu dzieciaki w piłkę grają, chłopaki blanty palą
Znowu jest upał i wszyscy tu zostają
Jesteś dobrym ziomem - podbij i się napij
Jutro będzie tak samo więc znowu wpadnij
[Refren]
[Zwrotka 2: Pezet]
To to czym tętnią kluby nocą, w furach bębnią tuby nocą
Niunie chcą pokazać jakie majtki, jakie buty noszą
Chcą pokazać dupy gościom, chcą pogadać o przyszłości
Latem polskie miasta, nocą nadmorskie kurorty
Nocą w mieście niunie piją, non-stop s** na plaży
Marzy im się s** na plaży - uprawiają s** na barze z każdym
Goście piją więcej, ktoś tam pali jointa
W chuj gorąco, psy wkurwiają się, że non-stop stoją w korkach
Trzydzieści stopni w cieniu, browar w parku
Sztuki chcą pokazać nam jak im w ustach topnieje Magnum
Czasem piją z nami równo, silą się na rekordy
I przypadkiem kostki lodu wpadają im za dekolty
Co? ha goście piją tak, że chodzą w poprzek
Na plażach niunie chodzą w body chociaż wolą topless
Bo ich drugie połowy robią się zazdrosne
Ty chciałbyś wrzucić je do wody chociaż już z tego wyrosłeś
Ziom pęka słupek rtęci, imprezka total
Gdy wchodzimy do klubu - barmani marzą o urlopach
[Refren]