W poszukiwaniu szczęścia
Bar buch znów bar na dwóch na szlug idę już jak pan na dwór
A brzuch wie co mózg ma w zanadrzu
Stoi panna w chuj czai ją tam stół ala patrz no tu daje hajs na stół
Żeby paść na bruk rano pan ma dług ale (...) jak randewu
Tańczę znów bańkę jak chcesz no to pęknie ale wstaniesz i nie będzie lepiej
Nie będzie lepiej
Każdy biede klepie
Ale na melanż kopsnie penge
Różne scenerie osiedla i domy zwykle mnóstwo łodzi ale mało wody
Ale to nie szkodzi na beforkach osiedlowych
Znowu ktoś go przyjaciół miał być z rodziną a siedzi cicho i zamula na chacie ze swoja cizią
O czwartej nad ranem dzwonił do mnie najebany
Jak nie miał panny teraz jak nawet wyjdzie na piwo to tak jakby go nie było
Wracam z melanżu jak odys na chatę i mnie to pierdoli czy ktoś czeka na mnie
Wrócę spokojnie to wszystko ogarnę
Na razie wstanę i nie będzie lepiej
Próbowałeś zjeść kolacje wybrać wannę w cieple
Ale w drodze na stacje czułeś że tracisz siebie
Co zrobisz nie ważne czasem jest to obojętne (Powodzenia)
Po prostu wstajesz i nie jest lepiej
Nie (nie) jest lepiej (nie)
Wstałem i nie było lepiej
Wciskają ten pakiet jak ubezpieczenie
Słońce już jutro
Whatever
Gdzieś to już słyszałem mixtape
Gra** Comper studio
71
Pozdrowienia
Asfaltrecords tak jest
Sarius Gdzieś to już słyszałem
Mixtape
DJ Keeeeeeeeeebs
Do zobaczenia wszystkim dzięki za wsparcie i tak dalej
Nie będe się już uzewnętrzniał
(Sarius)
Zamykamy!
Tak jest!
Dobrze wiesz że nie umiem śpiewać