Bóg ma swój próg percepcji, ja mam swój
Stąd nie pytam, czemu Józek zmarł na raka płuc
Czemu zamknięty był Luwr, gdy zwiedzałem Paryż
A czyjeś dziecko przez wściekłość psa straciło pół twarzy
Czemu półnadzy na podłodze nie myślimy podobnie
Czemu moje koleżanki dzwonią, gdy mamy problem
Czemu mój człowiek to wciągnie
A ja po seksie znów Ci powiem "Mała, tylko nie zajdź w ciążę!"
Czemu za hajs na końcu świata płowieją marzenia
Co sprawia, że brat Magdy to pedał
Przypadek, że granicą instynktów jest bieda
A w plamie ropy umiera kolejna mewa?
Co? To surrealizm, na fali zmian wszechświata!
Ledwo stajemy na nogi, a już chcemy latać!
Nie zdając sobie sprawy, że wszystko ma swoje prawa
I Jak bierzesz coś od świata to musisz coś w zamian dawać!
Słyszysz głos!
Surrealizm x9
Coby się stało, gdybym poczuł Twój ból
Całe życie przejeździł na jednym wózku
Co gdyby czarni nie musieli szukać kruszcu, dla białych...
A żółte szwaczki nie szyły za grosze, dla Prady...
Co gdyby laski nie robiły laski, dla sławy...
A Wojtek wreszcie w pizdu pierdolnął picia nawyk
Może bym przestał czuć ten świat – Surrealizm
Bo tylko brak uczuć spycha nas na krawędź wiary
Myślę, że Bóg Mój i Bóg Twój jest nam tożsamy
I żaden Bóg nie ma prawa kazać Ci się wysadzić
Tak jak ostrza nie masz prawa podnieść na źdźbło trawy
Gdy broni prawa do wolności jak powstaniec warszawy
Może tylko z zeznań lepie obrazy
Walcząc w myślach o azyl
Pamiętając ze pod naporem dozań natura ma swoje prawa
I żeby zyskać to musisz coś w zamian dawać
Słyszysz głos!
Surrealizm x9