{Zwrotka: S!ck}
Bekę mam z tych ludzi
Którzy patrzą na świat
Przez pryzmat bletek
I krzaków i alko i łat
Tak nienormalny w tym świecie
Pato przez pato
A może najnormalniejszy
I wbrew pozorom nie tato
I ja to pierdolę mocno
Nie wiem jak przejąć ster
Bo choć się staram być dobry
To nikt nie klika mi share
Zawsze mam odmienne zdanie
I to mnie kurwa cechuje
A Ty możesz wypierdalać
Jak Ci coś tu nie pasuje
Niechlujem
Jestem i zawsze nim byłem
Zawsze mam syf w pokoju i głowie
Bo żyję
Szanuję kolegę geja
Szanuję ludzi innej rasy
Czy to takie dziwnе
Że nie chcę Ukrainca straszyć?
Czasem niе daję rady
Bo wkurwia mnie społeczeństwo
Elektorat tych rządzących
To tępe dziwki i ścierwo
Momento
Coś jak Memento mori
Bo nie żyjemy tu wiecznie
I nie chcę się wypierdolić
{Refren: S!ck} (x2)
Co człowiek to życie
Co człowiek to zajawka
Jak dożyjesz pięćdziesiątki
To jakbyś przejechał NASCAR
I parskam jak słyszę
Że masz problem
Albo będziemy się szanować
Albo założymy gogle
{Bridge: S!ck}
Co człowiek to życie
A co człowiek to problemy
I nie mamy już pewności
Czy my szczęścia dożyjemy
Wszyscy mamy swoje sprawy
Swoje grzechy, swoje stany
Ale ja już w swojej bajce
Jestem na pewno przegrany
Co człowiek to życie
A co człowiek to problemy
I nie mamy już pewności
Czy my szczęścia dożyjemy
Wszyscy mamy swoje sprawy
Swoje grzechy, swoje stany
Tajemnice, znajomości
Podwórka i puste bramy