Zwracam się do Ciebie, o Obojętności opętana
Tyś energią niemożności, więc dlaczego coś wciąż stwarzasz?
Czy to jam jest winny i ten wiecznie pragnący?
Czy to ja twój skomlący stwórca, co się nawet
Władcą ciała nie ma prawa nazwać?
Żałosnym uznaniem krew pompuję...
Kluczysz w mojej świadomości, zatem błagam
Zabierz mnie na płótna przeszłości
Do miejsc które tylko prości głupcy za groteskę mają, gdy
Ci Godni się w miejsc tych grozie i powadze upajają
Zatem Kreacjo, upij mnie namiętnie
I przeobraź pląsaniem mój pokój w komnatę
Niech widzę z okna królewskie ogrody
Zaś firmament za wieżą - pokrywając wszech pola
Niech skrywa tajemnice wielogłowego smoka
Jak baśń ta zakończyć się ma
Czy tam gdzie świadectwem istnienia jest kunsztowny zarys
A wieczność (i nigdy) postaci i zdarzeń jedynie chce...
Móc być w słowa przybrana - czy tam dane mi będzie
Gwiazdy odnaleźć, pola uprawić, karty magii zrozumieć
A u schyłku drogi olbrzymią bestię zgładzić?
Czy ZANIM oczy przymknę to się wydarzy
Kluczysz w mojej świadomości, zatem błagam
Zabierz mnie na płótna przeszłości