Jak trafiłem tu?
Ciemna brama, schody w dół
Przekroczony próg, zadymiony w chuj zapomniany klub
Ciągnę jak grut(?), obok zakurzony stół
Przy nim wielki szum ogrywa w karty typów dwóch
W blat wbity nóż, patrzą się na siebie bez słów
W puli leży kilka stów, przeszedłem dalej, uff
A dalej po prawej bar, a po lewej scena
Najpierw do baru, z barmanem siema siema
Dwa goryle przy bramce nie spuszczają ze mnie wzroku
Przede mną wóda w kielichu a w szklance trochę soku
Wypijam, cenny czas mija,
Idąc dalej jakąś lalę mijam, która dupą wywija
A obok kibla, z którego gandzię czuć
Jakiś menel klęczy i rzyga, sama wóda i żółć
(?) zapomniany klub, ale pęka w szwach,
Tu miary(?) drze się tak, że aż trzęsie się dach.
Ref.
Zadaje sobie pytanie jak się znalazłem tu (jak się znalazłem tu)
Dziwni panowie i panie w powietrzu czuje się chłód (czuje się chłód)
Szukam sposobu na wydostanie się stąd (Szukam!)
Ale ciągle trzyma mnie coś, czego nie znam, ma dosyć tego miejsca (Dosyć!)
Co ja w ogóle robię tu?
Tak to czasem bywa kiedy skręcisz gdzie nie trzeba
Zazwyczaj chyba, trochę więcej szczęścia miewam
Tutaj wdepnąłem przez przypadek w takie miejsce
Gdzie na samym wejściu stanęło mi serce
Bo na widok kelnerki zmywającej krew mopem
Moje ręce i plecy oblały się zimnym potem
Nazywają to mordownią, rzeźnią, kuźnią
Lecz by odwrócić się na pięcie, było za późno
Wszedłem tu znikąd, jak z szafy do Narnii
I pomyślałem sobie "Rafi, weź się ogarnij"
Przestań się grabić, mina powaga
Chodź ni chuja pomaga bo jak u trupa blada
No ale cóż, zaciśnięte zęby i dalej idę
Spodziewając się w plecach noża albo nawet wideł
Podążam na lewo, skąd dociera muza
Mijając typa wytatuowanego jak Jakuza(?)
Jestem już przy scenie, na niej perka, saksofon
Nagle ktoś podaje mi do ręki mikrofon
Wchodzę na nią i czuję się jak u siebie
Bo dzięki scenie to nawet w piekle mam tak jak w niebie.
Ref.
Zadaje sobie pytanie jak się znalazłem tu (jak się znalazłem tu)
Dziwni panowie i panie w powietrzu czuje się chłód (czuje się chłód)
Szukam sposobu na wydostanie się stąd (Szukam!)
Ale ciągle trzyma mnie coś, czego nie znam, ma dosyć tego miejsca (Dosyć!)
Co ja w ogóle robię tu?