[Zwrotka 1: Norbias NNZS]
[Zwrotka 2: Rogal DDL]
Noc zakłada Ci na głowę ciemny kaptur
Nie kojarzysz faktów, wypierdalasz na dwór
Zajebany jak wór odpalasz klekota
Dzisiejsza sobota czujesz rozpakuje nokaut
Ta chemia na blokach przewinięta w srebro
Trafia do nosa, jak te rapy - w samo sedno
Więc nie pierdol, że jest Ci wszystko jedno
Bo wiesz, że dobry przekaz podnosi tętno
I bierzesz telefon, dzwonisz do takiej jednej
Ona mówi, że chętnie, ale ma kolacje z mężem
To do kurwy nędzy czemu dwa tygodnie wcześniej
W tamtej łazience miała 3 dziury dostępne?
Taki los, taki sztos, takie życie, taki dil
Na te problemy nie pomoże doktor Phil
Nie pomoże Kolumbia, nie pomoże litr na blat
Nie pomoże Twoja matka, ani ex Twoja żadna
Bo ta droga - totalna destrukcja
Dla zdrowia gardło zalewa wódka
Choroba przyczynowo-skutkowa
Nałogowa psychoza amfetaminowa
Wypadkowa z twardych dragów
Przepierdala wszystko jak nabój, jeb!
To co kiedyś jak flashback wraca, ale już nie będzie trzeźwe
Mało co pewne wysyłasz S.O.S
Wczoraj wylewałeś na cyce Moët
W nocy obłoki, rano smoki i demony
Przepierdolone wszystkie żetony
Brak mamony na powrotnego cierpa
Wstrząśnięty, powinna zabrać Cię erka
Przeklnięty ten wieczór w myślach
Kryształ na wystrzał i tracisz dystans
Arrivederci bon voyage, kurwa
Temat chyba aż nadto Cię turla
Sytuacja się robi niezdrowa
Coś jak żonglowanie kurwa koktajlami Mołotowa
Culpe zapycha towar, więc go wpierdalasz łyżeczką
Tracisz orientacje, plączesz się jak we mgle dziecko
Lustereczko, lustereczko powiedz przecie
Kto temat dowiezie? Bo jak nie to Cię rozjebie, ta [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]