k** These People [Zwrotka 1] Ty nie dorosłeś nawet, by grać w tę grę, popatrz, o! Jestem jak pierdolony paker, rosnę w oczach Ty nie widzisz, jak te sk**e rosną w opór stary Ja pomogę Ci zobaczyć to, #okulary, o! Dla rapera płyta jest jak dziecko ???boy Twoja jest w chuj sztuczna, #babyborn Tacy jak my każą wypierdalać takim w pizdu Robisz muzykę? I tak jesteś tylko psem, #pitbull Morze rymów, które nawet Mojżesza powali Jestem jak ziomek ze szlugami, dam Ci popalić Hejterów ciągle w brud, muszę się wam przyznać Im więcej poucinam głów tym ich więcej, #hydra Nie robię rapu, żeby siedzieć jak potulny Jestem jak grubas w Maku, lecę na podwójnych Jak pytasz mnie czy poddam się, to to jest nietakt, skumaj Odpowiedź brzmi jakbym mówił o Tobie - nie ma chuja [Refren] O! Rozpierdalam czy u siebie czy na feacie, o! Gra gitara, jak się wjebie to masz lipę, o! Co trzeci to chała, porozwalam w mig tych typów Moje sumienie mi powtarza – ReTo k** these people. x2 [Zwrotka 2] Skumaj ten paradoks, laska jak fon i w nerwach Ładuję ją pod prysznicem, mimo iż pada bateria Sex-telefon, nie chcesz widzieć, świerzbią łapy Najpierw chcesz usłyszeć, a potem może się zobaczy Mam fap-folder, a w nim same cipki O w mordę, nie jestem pedałem, a jesteś Ty w nim I kliknij na link mój, pomysły – mam ich w chuj Wisisz ze stron obydwu swoich "wielkich jaj", #cudzysłów W studiu nagrywam rapsy i nie mam czasu ziomuś Choć trzymam słuchawki, nie odbieram telefonów, o! Zależy jak spojrzeć i od sytuacji nobów Nie zawsze to dobrze, jeśli lubisz laski ziomów
Będzie dobra zabawa jak są hektolitry wódki Nawet jak mówię, że wpadam, to się nie martw, bo mam gumki Ale mimo zabezpieczeń, jak lecę to płodzę wersy Przyjdzie jesień, spadną liście, będziesz miał się gdzie powiesić [Refren] O! Rozpierdalam czy u siebie czy na feacie, o! Gra gitara, jak się wjebie to masz lipę, o! Co trzeci to chała, porozwalam w mig tych typów Moje sumienie mi powtarza – ReTo k** these people. x2 [Zwrotka 3] Hashtag za hashtagiem w tekście, mówisz ryje banię I tak panny przecież mają ich więcej na Instagramie Jeśli chodzi o laski i rapsy, problem masz z tym samym Bo w każdej z tych sytuacji możesz ziom jedynie zwalić Jesteś zbyt zniewieściały, żadna dupa Cię nie chce Jak Ci puszcza oczko, to jedynie w rajstopach – nic więcej Wsadź sobie te rapy jak kutasa do gęby Jak puszczają mi Twoje tracki, to puszczają mi nerwy Mówisz jestem niezbędny jak Jan, Panie nara Wcale nie lecę w chuja, jak mówię, że palę jana Bombowa laska rzuca się w oczy, to dobrze dla nas Wszystkie zajęte, ale zobacz ziom na tą, #Osama U dziewczyn nie masz brania, bo nie chcą frajera z forum Zamiast nie wypuszczać z rąk, nie wpuszczają Ciebie do domu Każdy laps gada rucham i po co, pieprzę kit ten, przemilcz Bo nie mów, że pukasz idioto - zamknięte drzwi, się nie liczą [Refren] O! Rozpierdalam czy u siebie czy na feacie, o! Gra gitara, jak się wjebie to masz lipę, o! Co trzeci to chała, porozwalam w mig tych typów Moje sumienie mi powtarza – ReTo k** these people. x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]