Kolekcjonuję wizje, objawienia, chwile ekstazy, zachwyty, uniesienia
Celebruję każde westchnienie, każde słowo i dźwięk
Przywołuję projekcje, przywidzenia, niedorzeczne sugestie, przemyślenia
Generuję rozkosz tylko po to, by móc dzielić się nią
Czy chciałbyś umrzeć z wyczerpania, a nie z nudy?
Przez chwilę poczuć wewnątrz ciała szybki puls
Łapczywie sięgać po miłość, nagle znowu zostać bez tchu
Obiecuję, że twe stopy nie dotkną ziemi
Będziemy sunąć pragnieniami unoszeni
Upojeni do granic w końcu rozpłyniemy się we mgle
Nie przestawaj, biegnij dalej pod wiatr
Nie przestawaj, spróbuj wznieść się do gwiazd
Nie przestawaj, to zdarzy się raz
Nie przestawaj, pozwól wprowadzić się w trans
Spójrz mi w oczy i powiedz czy jesteś gotów na
Zniewalające iluzje, nieważkości stan
Niebotyczny letarg niczym pół jawa, pół sen
Ku swojemu zdziwieniu wstrzymajmy czas
Raz na zawsze porzućmy realny świat
Wszyscy wielbia rzeczywistość, oczywiście wszyscy
Oprócz nas