Samolot rozbił się przed startem
Na usta grubo kładę krem
Szampan za drogi w butli tlen
A słowo miłość gówno warte
Kupiłam wolność za szopeny
Wyrwałam zęba był nie mój
Właściciel dzwonił pięścią w stół
Myślał że szkło w karafkę zmieni
Do przyjaciółki krzyczę rano
Przestań być biała wzdłuż i wszerz
Na brzuchu obraz wieszam jej
U moich starych jest tak samo
Sąsiedzi mają dzisiaj chrzciny
Na klatce bigos drażni nos
Powiedz mi lustro pytam w głos
Czy byłam dzieckiem zeszłej zimy
Ktoś przed kościołem przypiął plakat
Że pod Wrocławiem stał się cud
Dwie głowy miało zamiast nóg
Dobrze że w piątek koniec świata
Stare wiedźmy się popiły
W dziewczęcych twarzach radość lśni
Ja też się śmieję brzuch mi drży
Zabierz mnie w górę moja głowo
Samolot rozbił się przed startem
Wyrwałam zęba był nie mój
Szampan za drogi tani ból
A słowo miłość