Nie muszę pytać czy otworzysz Bo wiem że jeśli zjawię się To w progu będziesz stać I zdejmę płaszcz podszyty lękiem Gdy przy mnie i przy nikim więcej Twoja jasna twarz Dajesz mi niepokorne myśli i niepokoje Tyle ich wciąż masz Kochana
Nie myśl, że nie miniemy nigdy się Choć łatwiej razem iść pod wiatr Podtrzymywałaś moją głowę Nie roztrzaskałam skroni O podłogę - póki co Przed snem wypowiedz moje imię Przybęde wraz ze świtem Proszę nie śpij - jestem już