[Refren: Red] (x2) Ej dziwko, wiem, że to kochasz Kiedy jestem na tobie i szepczę Ci do ucha Ty jesteś nasty! [Zwrotka 1: Braddu] Mój LifeStyle to masarnia-co dzień nowa świnia Piggy poszła w pizdu- bo nie mogła znieść już ciśnienia Mój przekaz ukryty w wersach mówi- "Wilk wciąż grasuje" Znów grasuje sobie płuca i umysł- bo na trzeźwo jest trudniej 300 sekund na bezdechu,-mam klapki na oczach Idę po swoje, nie pasuje?-Pij mój sok z krocza Ro-robię polski rap, że fatality: Mortal Kombat Bije linijką po łapach i każe mi iść do kąta Nie złapiesz kota, nawet gdy potrafisz wejść na drzewo Spróbuj mnie złapać na nim, a sam spierdolę Cię z niego Robię liryczny rozpierdol maczetą na kawałki Podpalam zwłoki, kradnąc dziewczynce zapałki Marokański haszysz-pewność mniej że nigdy nie zasmażysz go Natura z bagien to dla ciebie dobry sort Gandzia flow, eyes low, widzę to co chcę zobaczyć Ciężki charakterek nie pomaga w pracy, ale w chuj mam to
[Refren: Red] (x2) [Zwrotka 2: Braddu] Biorę ją na kwadrat szybkie banglam- mija kwadrans lecę dalej Mój czasomierz pokazuje,-że to czas już na mnie Choć ssie tak dobrze,-biorąc przy tym berło w ręce Za każdym razem myślę, że wyjęła sztuczną szczękę Usta jak marzenie więc przeżywam sen na jawie Ty na swojej jawie wozisz te wieśniaczki na wsie-balet Słuchaj dalej, więcej wad niż zalet- ale branie mam w chuj Na zabój mnie kochają te dziunie gdy mówią: "tatuś" Daj mi to jeszcze raz, potem drugi raz i trzeci Nie połyka moich dzieci- woli wydać je na świat Play-play-playboy sh**, choć sześciopaku już nie widać Szybciej oponę od piwa bo mam w chuju s**i-look Mi-mimo wszystko robię puk-puk i obawy mam o ciążę Nie odbieram telefonów od panienek- bo się boję ich słów "Będziesz tatusiem", tatusiem jestem, dla tych szmulek Gdy wchodzę na nią i jej szepczę, że jest nasty [Refren: Red] (x2)