[Zwrotka 1] Czasem idę przez miasto gdy nie mogę zasnąć Pies moją wymówką wrócę gdy będzie jasno Jak pies nie chce iść to Siadam na szafce Rozmawiam z duchami tylko nie z diabłem Moja rozmowa z Bogiem codziennie wieczór Zazwyczaj słychać same prośby człowieku Lecz czasem dziękuje bo często ma za co Dziękuje ze żyje choć ludzie wciąż płaczą [Refren] Czasem przytłacza mnie świat Lecz nie chce w miejscu stać Czasem nie wiem czy wiem Nocna wena pstryk dzień [Zwrotka 2] Czasem tez mam dość, ale nigdy nie myślałem Żeby cziki pal Bang zakończyć to jednym strzałem Kolejny raz miałem zrobić coś, ale co zapomniałem Czasem mi się tak zdarza... raczej stale Czemu myśli w mojej głowie toczą bój Do tego chyba tylko na pokaz przecież nie jest mnie dwóch Czasem myślę ze jestem dzieckiem szczęścia i Bóg mnie kocha bardzo Potykam się dwadzieścia razy dziennie lecz rzadko upadam twardo Czasem mimo tego czuje namiastkę bezsensu Chce odnaleźć to coś za pomocą dźwięku Czasem nie mam siły by zrobić cokolwiek Lecz wyrzuty sumienia gdy nie robię a mogę Czasem czuje nie smak gdy myślę o rapie
Ale zazwyczaj bez niego to nic łapie Czasem czas u ucieka tak szybko mi A czasem dłuży się i nie da się żyć Trudno zrozumieć świat gdy jest się nastolatkiem Ale czy za parę lat będzie mi łatwiej? [Refren] [Zwrotka 3] Czasem nie mam nie mam ochoty widzieć żadnego człowieka Lecz raczej w trudnych momentach na wsparcie czekam Czasem oni są a czasem już śpią Ja na nich nie narzekam nie oddam ich ziom Nie oddam kiedyś myślałem ze to normalne Że każdy ma przyjaciół którzy dają wsparcie Gdy zrozumiałem ze to bóg mnie kocha Dziękuje że dał mi nie jednego ziomka Który słucha mnie i robi co może Są przy mnie nawet wtedy gdy sam z sobą nie mogę Czasem gdy patrzę za okno podziwiam dwie wieże Bo człowiek gdy chce może naprawdę wiele Ale gdy myślę ze budują potężne świątynie A człowiek nadal głoduje ginie Nie wiem co rządzi tym światem A jeśli to wszystko fatamorgana co jest bracie? Czasem myślę ze obrałem cel Ale nadal bardzo często nie wiem czego chce Czasem kaprys doprowadza do wkurzenia A przez poważne problemy nic się nie zmienia