[Wejście 1: Czarne Mleko Rep]
I powiedz mi po co mam walczyć z Jakonnem
Jak dla mnie to bardziej niż marny oponent
Ja przecież w sobie mam punchy pod gromem
Ale dobra niech będzie, coś wam o nim powiem
Co do rapsów to masz kompleksy
Wielka beka jest z ciebie
No bo sam się nominować do hot 16 challenge
Twoje sk**sy, flow, hashtagi i [?]
Wypadają blado, jak Biały na przyśpieszeniach
I słyszysz jaką bekę ma każdy
Nie muszę dziś mieć [?]
Dzisiaj tu z ciebie są jazdy
Zremiksowałem twoją ksywkę wczoraj
I jak kończyłem flakon, to wyszło na to
że jesteś tylko kleikiem w rapie
łap praktykę diakon
O matko bosko, widzę buzię w tym tęczu
A nie, widzę tylko duży nos i wargę zajęczą
Metr sześćdziesiąt, dorób sobie jeszcze uszy na święta
I będzie jak znalazł, bo szukam do klipu elfa
Rudolfa już mam, Jędrzej ma czerwony nos
Tylko śniegu nam brak, ale skrzat weźmie koks
Ty pieprzony hustlerze, widziałem przód twojej okładki
Te twoje groźne miny i poprzebierane koleżanki
Co do twojej panny, to kiedy się z nią widziałeś ostatnio chłopaku
Ona dzwoni do ciebie tylko wtedy, kiedy ja nie mam dla niej czasu
Poznaliśmy się jakiś czas temu
No nie wiem, będzie ze trzy lata wstecz
Mówiłeś też tak latać chcę, do dziś tak nie latasz, nie
I wiem że prawda w oczy kole, czysta brudna, jak na Sokole
Trzymaj majka kurwa, twoja runda, ja ci później dopierdolę
[Wejście 2: Jakonn]
Ziutek czy Józef, Józef czy Ziutek
W jedną minutę zjeb tu jest pod butem
Nie oglądaj sam lepiej, tego filmiku
Bo już się spociłeś jak pedofil w smyku
Walczymy na pisanki, powiem ci to ziomku
To teraz WLW już masz raz w tygodniu?
To mój czas na podium, ty swój rap parodiuj
Bo z beki wyżyjesz, ale nie z tych poglądów
Ja tutaj wchodzę na wersach i ty chyba wygrałeś raz WLW
Dobrze pamiętasz, ale jest jedna kwestia
To jest jedna strona, był Theodor, Głosu, Jędrzej, Murzyn, ale nie było Jakonna
Ma zator, amator, ja wjeżdżam senator
I niczym gladiator, bitwa o maraton
Ziutek to pies, bo jak rzucę mięsem za to
To nie wie czy robić aport, czy pisać raport
To zwykły studenciak i czarna owca
Gdy wchodzi na [?] to wykładowca popija browca
Siedząc se w oksach, włącza bum boxa
I wysyła gościa do małolatek, Ziutek uczeń Dioxa
I tak naprawdę teraz to rozkminiłeś
Ziomeczku jesteś teraz bez winy
I może jedno wejście zjebałem
Ale jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem
Dziesięć ziomeczku i teraz się przypomnę
Poczekaj, poczekaj, jeszcze cię pierdolnę
[Wejście 3: Czarne Mleko Rep]
I wiem że jego boli to, że wpieprzam się na poligon
On ciągle moje goni flow, więc może da mu korki ktoś
Cała armia freestyle'owców, patrz co oni tutaj robią
Ziutek to nie cywil, żołnierz, rozpierdalam zawodowo
Tak więc dziwko płać mi żołd, jak nie to się kładź pod czołg
I dostaniesz z pięty w czoło, takie czołgi, Flinstone
To nie będzie zwykły beef, to będzie wojna, Ukraina
Ja mam wejścia dwa, ty trzy, dla mnie i tak git malina
Joł bo poza tym jesteś w gównie po kolana stary
Masz w sobie coś z Konana, bo już jesteś pokonany
Worek punchy się rozwiązał i mikołaj ruszył w podróż
Wiezie rózgę dla Jakonna, za tablicę pełną głupich postów
Jak mleko to czarne, jak najba to Jędrzej
Jak blanty to MC, jak Jakonn to pieprzę
I wyślij mi kartkę z zesłania #Syberia
I więcej nie grypsuj frajerze #symetria
Weź japę zamknij trollu mały ty
Wiem dlaczego tak wyglądasz, bo niedługo Halloween
Joł nieprzygotowania nic nie dały ci
Znowu wpadłeś do Harendy i zrobiłeś chałę dziś
Rozpierdalam Jakonna i niepotrzebna mi spluwa
Myślałeś że mnie pokonasz, to ci się wydaje jak stówa
Masz problem do tego że zgarniam oskara za sk**e
Ty też byś zgarnął, ale tylko w niemym kinie
Bo z taką facjatą i dykcją, to Jakonn i wyszło
że tak wygląda osoba po hardcore disco
Specjalne for you, zorganizuje Rap Battle Challenge
Kto przegrywa ten płaci, już rób Jakonn przelew
[Wejście 4: Jakonn]
Mleko jest białe a nie czarne, skąd ty to wziąłeś [?] z lasu
Chyba źle zrozumiałeś an*lizę kwasów
Powiem ci to często, Ziutek to taki ćpun że nawet swoją ksywę napisał przez "ó" z kreską
Joł i tak naprawdę tutaj to dotrwam
A tak naprawdę wolę czysty freestyle
Pierdolę to, to sprawa oczywista ziomeczku
Ej dobra ziomeczku, powiem w tej kwestii
Jakie Czarne Mleko, to zepsuty kefir
I tak naprawdę mogę być dzielny
Bo dzisiaj dziwko skończysz na patelni
Dobra pogramy w państwa, miasta
To jest sprawa jasna
Państwo Zambia, bo suchy klimat
Miasto zaraz dam, zakopane w rymach
Roślina ziemniak, bo śpi na patelni
Zwierzę to Ziutek, jedyny na dzielni
Zawód miłosny, bo nie zarucha
Imię to daj, nazwisko bucha
[Wejście 5: Czarne Mleko Rep]
I to jest tak, to nie jest żadna ściema
A jakby nie było Jakonn, ja też trzeciego wejścia nie mam
I to jest tak, lepiej sprawdzaj bijacz typka
Tak samo i u mnie będzie tylko czysty freestyle
I to jest tak kurwa, lepiej sprawdź tu kurwo
Masz szczęście bo znowu byś nie przyszedł
Masz szczęście bo nie sędziuje Muflon
I to jest tak kurczę, lepiej sprawdź, to będzie na YouTubie
Mój ulubiony cytat, Jakonn to się kameruje
I to jest tak kurcze, lepiej sprawdź ale beka
Będzie niezła beka na internetach
Lepiej sprawdź to menciu, ile sekund jeszcze mam
No to kurwa jeszcze punchy trochę dam
I to jest tak kurcze, lepiej Jakonn sprawdź to
Wyszedłbyś sam, gdybyś przyszedł z panną
I to jest tak, nie wiem co mogę jeszcze wymyślić
Jesteś w dupie totalnej
I to jest tak, dla mnie to jest kiepska sprawa
Bo miała być wielka bitwa a wyszła wielka żenada
I to jest tak kurczę, musisz to sprawdzić
Dziś kurwa tak wygląda bitwa na pisanki
I to jest tak, lepiej daj już ziomuś spokój
Idź do kuchni, zrób mi gastro, przynieś mi, jestem tam gdzie pokój
Jeszcze piętnaście tak, czyli jeszcze muszę robić trochę żenady
Zobaczymy jaką żenadę zrobi Jakonn stary
I to jest tak kurczę, lepiej sprawdź jak teraz jadę
Jakonn to nie jest smerf, ale wygląda jak Gargamel
[Wejście 6: Jakonn]
Kiedyś miałeś dredy, chciałeś być dobrym ziomem
Przez to w przedszkolu miał przepierdolone
Dzieci się śmiały z niego na co dzień
Plose pani a czemu Ziutek ma ciągle lobaki na głowie
Ej ja to dobrze zmienię
To nie były robaki, robaki na głowie?
Tak kurwa nic nie zmienię
Stary naprawdę mam taką pustkę w głowie
że teraz to musnę człowiek i to pierdolnę
Joł co ja tu nawijam, ej możecie tego nie wrzucać
Dobra dla mnie to jesteś marny ziomal
Nie możesz mieć tu na anty bona
Na wolnym masz stylu co Antygona
I to nie żarty ziomal, bo jestem nażarty skojarz
Może tutaj napieram i rozkminimy jakiś kurwa rewanż
I stary tak naprawdę, jadę tutaj, wiem to
Chyba mef, chyba mefedron
I stary tak naprawdę, to było na spontanie
Bo teraz tutaj robię za piranię
I możesz tutaj plątać się wokół mnie wokoło
Kurwa pocałuj mnie w czoło
żartowałem jebany geju, już się uśmiechnął
Zobaczcie kurwa jak westchnął
Stary to były żarty, pierdolę gram w otwarte karty
I wszystko zapomniałem, piona, daliśmy chałę [Tekst - Rap Genius Polska]