[I]
Pamiętam jak dziś, tamte twarze wykrzywione w akcie kpiny
I pierwsze moje próby nawijania pod te bity
Ja jako jeden z niewielu, wtedy nikogo nie interere
Że przecież w naszym kraju bardzo źle się dzieje
Co za świr, tak mówili, miałem do tego podejście
Jak dziś do palenia, to nie było mi potrzebne
By iść swoją drogą, albo raczej torem przeszkód
W końcu to moja sprawa a nie ich, w jakim miejscu
Mi przyjdzie zakończyć swą ziemską wędrówkę
Wszak nikt się nie martwił tu o mnie, szczególnie że
Sami życzyli mi jak najgorszej pozycji
Ale zamiast pojechać, dodawali mi ambicji
A dziś? Co drugi się buja w bluzie od SP
Chociaż trzy lata utożsamiał to z frajerstwem
Jak dziś ja ich, ale zachowam to dla siebie
Nieważne, czy mam rację, dla nich będę pojebem
Ref
Pamiętam te czasy, i je nigdy nie zapomnę
Bo mam parę godnych zapamiętania wspomnień
Z tych czasów, ale także wyryły się w pamięci
Wspomnienia o tych ludziach, choć nie poszukuję zemsty x2
[II]
A ja pamiętam tych ludzi, nieprzychylne komentarze
I to wcale nie lewaków, bo przewijały się twarze
Które później z okrzykiem na ustach widziałem w tłumie
Z naszą flagą, i nie wiem, kto tu czego nie rozumie
Bo nie z prądem, lecz w imię jedynej słusznej idei
Wciąż parłem do przodu, i do dziś się to nie zmieni
Mogę tylko zmieniać biegi, ale nie będę hamował
Bo zbyt dużo razy przejechałem się na tych osobach
Obdarzonych lekkomyślnie pewną dawką zaufania
Ale mogę tylko pluć w brodę po tych kilku latach
I zamiast dać się znowu wyruchać, dam sobie powody
Dla których naprawdę warto zatrzymać język na wodzy
I z góry popatrzę na tych, co chcieli być ponad nami
By później okazać się tylko chorągiewkami
Nie będę płakał za wami, popatrzę, pójdę do przodu
Do celu mam więcej drogi niż wy do życia powodów
Ref
Pamiętam te czasy, i je nigdy nie zapomnę
Bo mam parę godnych zapamiętania wspomnień
Z tych czasów, ale także wyryły się w pamięci
Wspomnienia o tych ludziach, choć nie poszukuję zemsty x2