Ej weź że sie nie napinaj pozwól niech sączy się serotonina
Mówisz - to sie mnie nie ima ale o ty masz się tego trzymać. 2x
Ej menciu weź wyluzuj bo w tym napięciu jest bez sensu czuję się jak sierściuch
Jak gdy na 5 napadło 10 a więc może pogadajmy o szczęściu
Bo to ciut obok ciebie sunie swą drogą mogąc wpłynąć na kogoś
Kto dostrzega w nim przyjaźń nie wrogość kto potrafi przyjąć je całym sobą
Ono wrzeszczy zza winkla robi za singla
Podaje oddajesz jak w pingla jest podstawą jak biblia
Zrzesza jak gildia więc nie doszukuj się szwindla
Do boju chwytamy je oczami dostrzegamy łapiemy łapami
Przytulamy do głowy wbijamy przyswajamy no i mamy
Ej weź że sie nie napinaj pozwól niech sączy się serotonina
Mówisz - to sie mnie nie ima ale to ty masz się tego trzymać
Ej weź że sie nie napinaj pozwól niech się sączy serotonina
Mówisz - kto się wypina tego wina ale to ty masz się powstrzymać
Ej ziomuś spuść z tonu wróć do pionu
Od-erwij wzrok od tronu od-etnij od szablonu
Wdech wydech ponów a to powinno pomóc
Jest luźo przestań w kółko kłapać buzią
Dla dobrych fluidów być jak uziom
Skończ się pieklić grzać jak po tekli bardziej wściekli niż ty uklękli
Liczymy na głos do dychy chcę słyszeć śmiechy hihy
I skowyt pychy wiem może i mentor ze mnie lichy
Jednakże upajam mocniej od łychy
Więc łykaj to czas nie kutas
Brak mu opcji stawania w atrybutach
Szkoda szukać sensu w dysputach
Lepiej wynieś swą złość na butach
Ej weź że sie nie napinaj pozwól niech sączy się serotonina
Mówisz - to sie mnie nie ima ale to ty masz się tego trzymać
Ej weź że sie nie napinaj pozwól niech się sączy serotonina
Mówisz - kto się wypina tego wina ale to ty masz się powstrzymać