Dinozaury nie umarły to raz one szlaki dla was przetarły u mas
Nigdy stop nigdy bęc nigdy pas żyją kumasz więc i hip-hop nie umarł
Dinozaury nie umarły to dwa póki są wciąż trwa ta gra a
Wy to wy ja to ja etcetera rispekt dla tego kogo ma
To już ponad dekadę temu na cmentarzysko rockowych golemów
Przybył reformator systemu hardcor psycho raper mówiąc po naszemu
To dzięki niemu i jego trafieniu w gusta-przeniósł nas na proscenium
Usta rozdziawione w osłupieniu w ten oto sposób zrodził się geniusz
Wyparł innych jak cd an*log zasilając rodzimy katalog
Lecą tynki budynki się palą Ha I Pe Ha O Pe wchodzi na salon
Scena nadęta jak balon przestaje być dalą z nami się spoufalając
My oddani falom z zaloopowanego werbla z centralą obok showbiznesu slalom
Dinozaury nie umarły to raz one szlaki dla was przetarły u mas
Nigdy stop nigdy bęc nigdy pas żyją kumasz więc i hip-hop nie umarł
Dinozaury nie umarły to dwa póki są wciąż trwa ta gra a
Wy to wy ja to ja etcetera rispekt dla tego kogo ma
Oni pragnęli mieć spory zasięg wielokroć rozkminiali czy da się
A po czasie zapomniano o impasie gdy w radio tv ,prasie zapodano ich masie
Wy to rozprzestrzeniacie macie doświadczenia w hałasie
Macie swe wspomnienia w aparacie macie tyle ile uzbieracie raczej
Miano srających w gacie na starcie potem poparcie parcie na szkło
Otwarcie i rychło po farcie pokonało tarcie ruszyło i szło
Git prosto na wymarzony szczyt aby poczuć to osobiście z bliska
Strome zbocze pokonane w mig a za szczytem krawędź urwiska
Dinozaury nie umarły to raz one szlaki dla was przetarły u mas
Nigdy stop nigdy bęc nigdy pas żyją kumasz więc i hip-hop nie umarł
Dinozaury nie umarły to dwa póki są wciąż trwa ta gra a
Wy to wy ja to ja etcetera rispekt dla tego kogo ma
Dinozaury w mózgi się wdarły a nie umarły o czym świadczy ich mnogość
Zeżarły płowe rapowe karły poparły nowe w których tylko wrogość
Poczęstują pożogą jak lobo za którą przyjdzie zapłacić srogo
Partaczy klan zjada własny ogon mniam mniam
Po nim zajmie się nogą