[Zwrotka 1]
Ta, ile razy to rzucałem, ile razy wrócić trzeba?
Było to silniejsze od nas, niczym pierwsza miłość
To jak pierwszy browar, pierwszy szlug, pierwsza z dup
Krzycząca wróć, ze spokojem mówisz "nie i chuj"
Globtroter tam i z powrotem
Od Olecka po Szczecin, by rozpieprzać, być kotem
To pierwsza ze zwrotek, która wepcha cię w fotel
Ale nie ostatnia, tu zapewniać cię mogę
Wróciłem znów, w rok pisze nowy album
Zamknij pysk, jakby przyszedł tu sam Pan Bóg
Znów ta pasja, pora wracać, wierz mi
Zgadnij, kto w tym roku wywoła stan wojenny?
Chcesz wojen, to wiedz co się stanie
Tylko to teraz ja ci zabiorę Teleranek
Możesz brać kumpli, będzie wesoło w końcu
Potrafię skreślać szóstkę bez totolotków
[Zwrotka 2]
Joł, tam i z powrotem, już nie jest jak było
Jeden cel, kilku wrogów, kilku braci, jedna miłość
Skończę podróż, gdy dojdę do podium, dojdę w końcu
Mówisz "to nie jasne", zaufaj chłopcze słońcu
Nie stworzył mnie beef, stworzyło mnie pięć płyt
Po drugiej trasie mówiłeś mi już "MC"
Mijamy miasta, na dwa pryzmaty dzieląc
Gdy mała garstka pamięta pierwsze demo
Gdy większa część zna mnie od Konsumenta
Ja mówię "weź", Fischer polewa od serca
Nie oceniaj mnie, się dziecko zamknij
Jeśli ojciec cię robił, gdy cipsko strzelał w Anglii
Łączymy fakty tej rap gry, od teraz
Nie znasz płyt jak wzgórze? Na chuj się udzielasz?
Kręci się ziemia, zaczynam ten spektakl
Witaj w małym świecie konsumenta [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]