[Zwrotka 1]
Nie pomagam szczęściu, ono nie pomaga mnie
Mam lód w sercu jak Mes, lecz miałem sen
Gram o moje życie, gdy wypełniam tuszem kartki
Sam gubię tlen, sorry że muszę was martwić
Miałem sen, a w nim świat był śliczny
I przypominał grę, w której przegrają nieliczni
Co tylko z własnej woli, pędzą na złamanie karku
Bo jak można spierdolić, kiedy wszystko masz od startu?
Tata pracował na hucie jak dawniej
Ja nie chciałem uciec, mówiąc że świat nie jest dla mnie
Mama była szczęśliwa, z uśmiechem żyła
Ile bym dał by na prawdę taka była
Noc jest dla mnie odskocznią od świata
W snach mówię sobie sam, że nie chcę tu wracać
I nie chcę już płakać, w środku wybucham ciągle
A świat patrzy na mnie i mówi "to nie mój problem"
[Refren x2]
I nic się nie liczy dziś, bo miałem sen
I nikt tu nie krzyczy dziś, bo miałem sen
I brak mi tych chwil z których czerpałem tlen
Ale wiem, że od zawsze tutaj grałem fair
[Zwrotka 2]
Nie wiesz kim jestem, na pewno nie wiesz
Bo coraz częściej nie znam samego siebie
Mam jedno marzenie, pozostać na scenie
Bo nikt nie dał mi tyle ile dało mi podziemie
Miałem sen, a w nim trasę po Polsce
Grałem ten materiał, zgarniałem forsę
świetna energia, ludzie, to był mój koncert
Obudziłem się i pomyślałem 'chuj, robię krążek'
Jedni cenią mnie za to że jestem szczery
Gdy drudzy piszą o tym, że narzekam jak emeryt
Jedni po mnie jadą, drudzy chcą tego więcej
Jednym sprawiam radość, drugich wkurwiam, to piękne
Ponoć życie nie jest usłane różami
A ja ciągle czuję jakbym miał tu kolce pod stopami
I wciąż ktoś ma problem ze mną, spoko, wiem
Nieistotne, stary, ja miałem sen!
[Refren x2]
[Skrecze: DJ Cider]
[Refren x2]