[Zwrotka 1: Piter]
Widzisz moją piłę mechaniczną? Ona jest włączona
Będzie rozdzielała twój odbyt, jestem bardziej szalony od Jasona
Nie krzycz szmato, ból minie gdy ja o tym zdecyduję
Nic nie poradzisz na to, nikt pomocy nie zaalarmuje
Stop dziwko, kazałem ci się wyłączyć
Zaraz kopnie cię prąd z twojej elektrycznej obroży
Wyjmę twój mózg i wyrzucę na autostradzie by był rozbryzgany
Sprawię że przez twoją pizdę przejdą dwa huragany
Nie wiem czy istniejesz czy to moje zwidy po grzybkach
W sumie i tak mam cię w dupie więc mi to rybka
Lubię patrzeć jak wisisz w piwnicy na rzeźnickim haku
Metal w twojej cipie sprawi że dostaniesz erupcji
Pamiętasz jak podczas seksu dostałaś obstrukcji?
Wkurwiłaś mnie, więc z moimi ostrzami przystępuję do ataku
Wyślę cię pociętą za granicę, może na Teneryfę
Jak widać dziewczyno raczej nie jesteś w moim typie
[Refren]
Nie zamierzam się dopasować
Nie miej do mnie żalu
Jestem inny niż wszyscy
Nie uczestniczę w tym balu
[Zwrotka 2: Piter]
Co jest dziewczyno? Jesteś bezrobotna?
Zatrudnię cię o ile jesteś obrotna
Taka psotna, sprawiasz że staję się agresywny
Kontroluję cię, zaszyfruję cię lepiej od Enigmy
Chyba nie skonsultowałem się z lekarzem lub farmaceutą
Zastanów się jak uchylić się wystrzelonym bełtom
Z pewnością jestem psychopatą, lepiej się schowaj
Trafiając na mnie trafiasz do błędnego koła
Podaj mi te pierdolone leki nasenne
I viagrę bo zaraz chuj mi zwiędnie
Podnieca mnie obcinanie twoich obmierzłych sutów
Feministko, doprowadzę cię do wybuchu kawałkiem drutu
Feministko, nie jesteś pierdoloną kobietą
Jesteś obojnakiem, mieszanką pizdy z atletą
Po chuj marnuję na ciebie czas, coś mnie szczypie
Jak widać dziewczyno raczej nie jesteś w moim typie
[Refren]
[Zwrotka 3: Piter]
Czemu jesteś taka smutna? Czemu płaczesz?
Dobrze wiesz że niczego ci nie wybaczę
Jeden twój błąd to jedna odcięta kończyna
Jesteś feministką? Gówno z ciebie a nie dziewczyna
Jestem psycholem który bawi się twoimi jajnikami
Może nie kieruj się cholernymi stereotypami
Bardziej żywa od ciebie była Amy Winehouse na dragach
Nawet nie pisnęłaś gdy w twoim odbycie znalazła się ciupaga
Może ta potrójna dawka amfetaminy cię rozbudzi
Cholera, szmato, nie napierdalaj hydrantem tych ludzi
Wkładam ci w pizdę suchy lód i zalewam wrzątkiem by wybuchła
Wierzysz lub nie nie chcę zostawić po tobie truchła
Prawdopodobnie powinienem być dla ciebie łagodniejszy
Jeden mały widok ciebie gdy płaczesz a jak cieszy
Postrzegam cię jako wizerunek jednego z tych cieni
Gdybyś była dla mnie odpowiednia mogłabyś mnie zmienić
Ale z tobą czuję się jakbym był na jakiejś stypie
Jak widać dziewczyno raczej nie jesteś w moim typie
[Refren]