[VERSE 1]
Światła, kamera, akcja, showtime! mogę pójść za Wami w ciemno
Przyszłość kreuje się świetlana, bo nam błogosławi Helios
Piona dla kierowników, oni mają parę twarzy, jedną
Ciepłą, drugą do granic oziębłą, są jak Harvey Dent oooł
S.o.s., s.o.s. serowy właśnie skończył się
Potrzebuję z nim pomocy, więc mój kolego mogę prosić Cię?
Gdy rozliczam się z kolejnym dniem, a miał on ciężki kaliber
Plus i minus to jedyne co widzę, słyszę, jedyne czym żyję
Widzę martwych ludzi, Jagiełło Władek i Kazio Wielki
Lubię jak rozmieniają się na drobne, gdy nawiedzają mnie... klienci
Wpadam w błogi stan gdy chowam je do kasetki tu znów
I zostawiam złoty wkład, bo jedziemy wspólnie na jednym wózku
Na obsłudze nieraz na dwóch jak jest komplet, grupy szkolne
Kino kobiet i na temat plus Gimbusy 2000
Potem jak latamy po sali z miotłami i sprzątamy z siedzeń
Jest w tym więcej magii aniżeli w całym Harrym Potterze
Aloh*mora! otwieram socjal jak wyobraźnię na oścież
Kocham moment, gdy na zamknięciu wszystko gaśnie, ja kończę
Jest kwestia sławą okryta, się po niej każdy uśmiecha
Brzmi ona - "Halo Kabina, nie poszedł ostatni seans"
PLNy? to elektryzujący doprawdy temat
Bo w kwestii zarobków tutaj nas szlag jasny strzela
Nie ma tu kokosów człowiek, to nie Montserrat i
Na dobre nieraz mi odbija palma, bo się ciągle zderzam z tym
Dziś chowam się pod płaszczem utkanym z marzeń i wiary
Plamię pergamin, jadę do pracy z bananem na twarzy w stanie ekstazy
Ale czasem mam też fazy, myślę że to rzucę w szale
Kiedy wyciskam ostatnie soki, a to nie owocuje wcale
Aaaaa Porzeczka wpuścił Was zgrabnie tym razem w maliny
Nie odejdę, to było takie słodkie, więc czemu macie kwaśne miny?
W górę szkła za lepszy rok, życie bez zmartwień, nasze rodziny
życzmy sobie ażebyśmy wciąż cieszyli się razem z każdej chwili