Jedna powtarza, że jest moją groupie
Ma wszystkie płyty i kupi następną
Lubi się upić i często
Stoi w pierwszym rzędzie podczas koncertu
Odwiedza kluby jak suki,
Które polują na dzianych klientów
Ubrana skąpo jak prostytutki
Lub jakby co najmniej jakby była tancerką
Dziwi mnie, kiedy spławia gości,
Których mogłaby mieć I to w takiej ilości,
Że każdy by umarł zazdrości
Lubi robić co chce i
Mówi mi, że na razie się bawi
I że zawsze chciała zrobić to ze mną
A kiedyś się przeprowadzi do Wawy
I wyjdzie za mnie Ona wie to na pewno
Ale cerę ma trochę zniszczoną
Jak na to, że jest jeszcze młodą studentką
Nie szukam w niej kandydatki na żonę
A ona chyba zresztą nie mówi serio
Lubię to, że zakłada nogi za głowę
I jest wygimnastykowana
Jej ciało ma rysy dosyć sportowe
Choć w kółko jest spalona albo pijana
Zawsze przynosi mi piwo
I czeka grzecznie aż skończę koncert
Podpiszę plakaty i autografy
I cyknę z fanami jeszcze parę fotek
Mówi mi, żeby nigdy jej nie traktować
Jak jeden ze słodkich idiotek
Choć zawsze wie, o której gramy
I gdzie i kiedy przyjeżdżamy i gdzie mamy hotel
Wstydzi się trochę, gdy zdejmuje bluzkę,
Ale to mija, gdy później
Wciskam jej głowę w poduszkę
I rżnę, to ją podobno rozluźnia
Po wszystkim ubiera się szybko
I mówi, że wie, że nie łączy nas nic
Myślę o niej dziś, gdy sączę piwko
I piszę swój spis cudzołożnic jak Pilch
One zawsze ze mną będą, one mówią mi to wciąż
One nigdy nie odejdą, one zawsze ze mną są
Nawet kiedy mnie nie widzą ładnych kilka lat
One zawsze ze mną będą, wciąż mówią mi tak
One zawsze ze mną będą, one mówią mi to wciąż
One nigdy nie odejdą, one zawsze ze mną są
Nawet kiedy mnie nie widzą tylko kilka dni
Piszę dziś swój spis cudzołożnic jak Pilch
Drugą znam tak długo, że przecież
Moglibyśmy mieć dom i dwójkę dzieci
Przeżyła moje dwa związki,
Trzeci pewnie przeczeka też aż się rozleci
Lubi seks i na każdy mój fetysz
I odzywa się zawsze gdy ja
Jestem samotny i nie mam kobiety
I ma dla mnie zawsze otwarte drzwi
Nie wiem skąd ona to ma,
Bo na pierwszy rzut oka wygląda
Jakby była spokojna, ale
Ma kilka rzeczy, o których codziennie
Faceci marzą w swoich przykładnych domach
Ma apetyt na coś co przesunie jej granice
I przeszyje ją jakoś na wskroś
Czasem razem kupujemy gadżety
Raz na jakiś czas spędzimy noc
Ona czasem powtarza, że kocha mnie,
Chociaż jest mężatką i
Rzadko ma okazję widywać mnie
A ja myślę, że to seks i nic ponad to
Jest totalnie zboczona, to tyle
I nie kończy się to żadną dłuższą relacją choć
Mam wątpliwości przez chwilę,
Zwłaszcza, gdy odwiedza mnie z koleżanką
Wiem, że wszystko byłoby proste,
Gdybym kochał ją, ale tak nie jest
Myślę o tym, kiedy zrywam podwiązkę z jej uda
I wiążę jej ręce w przegubach
Lubi to i wcale nie chce dostrzec,
Że raczej się z nią nie zestarzeję
Mówi mi, żebym zrobił to mocniej
I udał, że kurwa nic się nie dzieje
Nie mam wątpliwości, że nie chcę w tym tkwić
I chciałbym skończyć to dziś i
Mam nadzieję, że wie, że to zbyt uzależniające
I że w końcu czas iść gdzieś
W swoją stronę i zapomnieć,
Ale gubię gdy, myślę o niej dziś
Kiedy wieczorem piszę swój spis
Cudzołożnic jak Pilch
One zawsze ze mną będą, one mówią mi to wciąż
One nigdy nie odejdą, one zawsze ze mną są
Nawet kiedy mnie nie widzą ładnych kilka lat
One zawsze ze mną będą, wciąż mówią mi tak
One zawsze ze mną będą, one mówią mi to wciąż
One nigdy nie odejdą, one zawsze ze mną są
Nawet kiedy mnie nie widzą tylko kilka dni
Piszę dziś swój spis cudzołożnic jak Pilch