{Zwrotka 1: Hubi}
Mówi przyjaciel z tymi smutami już zwolnij
O Wyżynnej dawaj, coś wesołego pierdolnij
Namawiać nie musisz, z chęcią się za to zabiorę
Bogatą historię mają Czuby Południowe
Pod trzydzieści trzy toczy się co dzień życie
Wspomnień setki mamy w ósemce na prześwicie
Nas małolatów zapoznało boisko
Wsparcie i wiedzę dało starsze środowisko
Klucze zarzucam, nie usiedzę na kwadracie
W swojskim klimacie czuję się dobrze wariacie
Długo się zastanawiam, wziąć kefir czy piwko
Bo jak złapię zaszczepkę, nie skończy się szybko
Maraton ktoś zaczyna, ktoś idzie w zimowy sen
W koło tylko słyszę, weź ty życie swoje zmień
Gumiś pod Stokrotką wędkuję od rana
Pod drzewem psy stoją w sunglass'ach i palą frana
{Refren: Hubi} x2
Trzymajcie się ludzie pozbawieni wolności
Na waszych twarzach uśmiech jeszcze zagości
Wierzę że będziemy na plaży pić szampana
Brejdaków pozdrawiam, Kamila i Adriana
{Zwrotka 2: Pazo RDU}
Krótko dla jasności, z kurwą jechać bez litości
Ja mu wbijam chuje, ty z nim możesz zbijać piątki
Nawijam co czuję dla siebie, nie publiczności
Chuj mnie interesuje w jakiej to będzie jakości
Wyświetleń nie kupuję, nie pojmuję takich gości
My ludzie z krwi i kości, robimy to z miłości
Nie dogram ci zwrotki, jak cię nie znam to się ciągnij
Weź chłopaku odbij, jakie zdjęcie, jaki podpis
Mogę zajebać pod bit, ty pierdolnij to na głośnik
Ja sam od tej melodii w głowie mam pierdolnik
Się poczuwają chłopki, nie znam, kurwie nie ubliżam
I nie mam przypadłości żeby dupę komuś lizać
Nie każdy umie słuchać co w ogóle u mnie słychać
I nikt nie będzie mówił kurwa mi o czym mam pisać
Wychowany w gronie ludzi, to gołym okiem widać
Lubelska Ulica, wszystko jak w zegarku cyka
{Refren: Pazo RDU} x2
Trzymajcie się ludzie pozbawieni wolności
Na waszych twarzach uśmiech jeszcze zagości
Wierzę że będziemy na plaży pić szampana
Brejdaka pozdrawiam, trzymaj się Galaga
{Zwrotka 3: Jabko}
Dziś osiedle inne, gdzie korzenie me pamiętam
Lubelskich Czubów ziomuś, dumny reprezentant
Dzielnica przepiękna jak piękne me wspomnienia
Choć się widzimy rzadziej, wspólne chwile pamiętam
Rozbici po świecie, niektórych domem Zetka
Chcieli by zwąchać trop, dla was to obca ziemia
Pomagać nie od święta, nie wszystko to pieniądze
Koleżków odwiedzać, wspierać dobrym słowem
Nic ci nie opowiem, bo to między nami
Są tacy, tak nie mają, kłapią koparami
Ciągle tacy sami, w komitywie od lat
Od nas nie usłyszysz, że swój swojego okradł
Normalne chłopaki, nie żadne odmieńce
Czasem piwko zrobię, czasem coś tam skręcę
Za to chcą kuć ręce, dlatego ich pierdolę
Cannabis płoną już ziomuś w podstawowej szkole
{Refren: Jabko} x2
Trzymajcie się ludzie pozbawieni wolności
Na waszych twarzach uśmiech jeszcze zagości
Wierzę że będziemy na plaży pić szampana
Trzymaj się tam Gamoń, sztama Czuby Osada