Człowiek
Który urodził się z bronią w dłoni
Nie zdążył poznać, co to życie
Czego on właściwie broni?
Zabrali zabawki
A w ręce włożyli karabin
Nauczyli kto przyjaciel
A kto ojczyznę zdradził
Niewinny on jest
Niczym baranek na rzeź prowadzony
Ale walczyć trzeba
Bo naród trwa zniewolony
Stworzony, by żyć
Przeznaczony, by umrzeć, jak wszyscy
Zobaczył zło i nienawiść
Miasto rodzinne pośród ognia zgliszczy
Za młodzi są, by umrzeć
Lecz wojna nie wybiera
Powinni dalej żyć
Lecz wielu z nich umiera
Martwi
Nim zaczęli żyć naprawdę
Niewinni całej wojnie
Składają w niej ofiarę
Brutalnie Dorośli
Brutalnie Dorośli
Nie znają swej ojczyzny
Lecz wiedzą, że tak muszą
Zapewnić jej wolność
Opłacić ją swoją duszą
Zatuszować pamięci o nich
Nie dadzą rady oprawcy
Trwać w historii narodu będą
Jako jego wybawcy