[Włodi]
Czapka na bakier miastem wielkich czynów
Śmigam z plecakiem jak ten MC z Brooklynu
Bez stałej pensji, ale nic na przymus
Niosę życie rapera w pełnej wersji maximum
Widzę w tym sens i wierze że warto
Kolejny dzień spędzić pochylony nad kartką
Potem spakować plecak i w jakimś klubie
Styl i poglądy śmiało wystawić na próbę
Mam wiarę w siebie, nosze to ja stygmaty
Znak dla tych których los spisał na straty
Gest Kozakiewicza mam w małej kieszonce
Prezent dla hejterów gdy kończę mój longplay
Błądzę wśród ludzi, tematów rozmów
Dzieł moich mistrzów, ulicy bloków
Treścią po brzegi plecak chce mieć wypchany
Wśród tych co na kolanach iść wyprostowanym
Ej Pelson - co tam?
Ej Małpa - co jest?
To ja piszę, ale słowa są jak by nie moje
Puzzle niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył
Jak by ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt
Mam styl mam flow, mam sk**sy mam wiarę
Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak
[Małpa]
Zawiązałem dawno swój bagaż na kiju
I wbijając chuj w azymut, idę słuchając dobrych grup z Brooklynu
By poczuć smród dymu i przejść się każdą z dróg tylu
By móc powiedzieć: "kiedyś miałem świat u stóp, synu"
Chciałem grać synu, tym którym brak stylu
Pokazać miejsce, ale żaden nie jest wart rymu
Wróżą mi z kart triumf, z fusów koniec
Ja każdemu z nich patrzę w twarz śmiejąc się jak gnojek
Mam mocne dłonie i ogień, który w zwrotce płonie
I każe dojrzeć mi, choć pozostać chłopcem wolę
Nie pytaj czy się ocknę w porę
Śpię spokojnie, bo pod uwagę tylko taką opcję biorę
Skumałem już w szkole za małolata
Że mojej drogi nie wskażą mi symbole na mapach
I od tylu lat wciąż nie zdjąłem plecaka
Nie słucham rad tych, którzy krzyczą, że czas zawracać
Ej Włodi - co tam?
Ej Eldo - co jest?
To ja piszę, ale słowa są jakby nie moje
Puzzle, niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył
Jakby ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt
Mam styl, mam flow, mam sk**sy, mam wiarę
Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak
[Pelson]
Na starcie Stwórca dał mi pusty plecak
Dorzucił wolną wolę, nic nie obiecał
Tak ruszył w świat prostych przyjemności koneser
Mówiłem ci o nich razem z Emilem i Mesem
Napiszę esej, zdemaskuję szmirę
Mam dla wesołych refleksję, dla smutnych satyrę
Mogę dać ci prawdę śmiejąc się jak Horacy
Jak w krzywym zwierciadle rzeczywistość chcesz zobaczyć
W moim plecaku znajdziesz przeszłości ślady
Garść marzeń o smaku czerwonej oranżady
Flaszkę nadziei, gdy przyjdzie czarna godzina
Usiądę pod drzewem i na hejnał wbiję klina
I mam też notes zagubionych dusz opium
Jednym wersem mogę w diament zamienić popiół
I muszę iść i walczyć póki nie spocznę
Bo chcę tego co każdy, tylko sto razy mocniej
Ej Włodi - co tam?
Ej Eldo - co jest?
To ja piszę, ale słowa są jakby nie moje
Puzzle, niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył
Jakby ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt
Mam styl, mam flow, mam sk**sy, mam wiarę
Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak
[Eldo]
Bóg dał mi talent i cierpliwość do ludzi
By opowiadać, mówić, i tych co śpią budzić
Ślepym otwierać oczy, upadłym dać nadzieję
Samotnym podawać dłoń, pokazać świat, który się śmieje
Niosę worek, w nim historii cały zestaw
Mam klucz do świata marzeń, chcesz? Możesz w nim zamieszkać
Każdy z nas chłopiec dostał nowe klocki
Krótkie portki, zdarte kolana, strzał z procy
Nigdy nie stracisz naiwności z tamtych dni
Przecierać oczy ze zdumienia i ciekawości
I w niewinności żyć po swojemu
I nawet idąc pod wiatr, nadawać sens istnieniu
Serce bije, płuca praca, mózg spokój
Wiara mocna, choć Szatan wciąż ma mnie na oku
Jest okej, wiem czego chcę, nie zbawiać tylko gadać
Zajrzyj do plecaka losu i ja zacznę opowiadać
Ej Pelson - co tam?
Ej Włodi - co jest?
To ja piszę, ale słowa są jakby nie moje
Puzzle, niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył
Jakby ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt
Mam styl, mam flow, mam sk**sy, mam wiarę
Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak [Tekst - Rap Genius Polska]
Parias - Plecak lyrics
Album Parias