[Zwrotka 1]
Aktualnie biorę witaminy, przed poniewierką
Chyba oddycham, ale wolałbym mieć pewność
Czerwone dłonie mam od zimna
Serce bije, niech se bije i tak z niego nie korzystam
Mówią, że na kryształowych kulach kurz nie osiada
A ja, jak za mgłą widzę przyszłość, znów spadam
Uśmiechy z rana, kace do popołudnia
Przy drugiej opcji jak Boogeyman wychodzę spod łóżka
Każda sekunda waży tonę
Zanim słońce wejdzie oknem, ogłoszę że to koniec
Zimny prysznic nie ostudzi zapału
Ciągnie mnie do alkoholi jak medium do kryształu
Znowu na pół, znowu na dwóch
Serc nie dzielę, a jak dzielą to wypijam za dwóch
Mówią, że na kryształowych kulach rysa to zły znak
Innych ucieszą szanse te, z których nie skorzystam
[Refren] x2
Nie mam super mocy, ale mam super trunek
Dziś w nocy znowu uniesiemy serca w górę
I może ubiorę to w linię
Bo znów do brudnych myśli lubię dolać czystej
[Zwrotka 2]
Mam chyba jakiś Blinded By The Light, świat wiruje
Drugi dzień, drugi tydzień, nawet nie wiem czy to lubię
Mam kryształową kulę w kurzu i rysach
Pijany oddech, oczy jakbyś rok się w nie wpatrywał
To mnie zabija jak kres, a nie wiem czy to samo
Mamo, mam parę powodów żeby wrócić rano
Jad w oczach mają, obudzę się sam jak palec
Z kolejną dawką toksyn w organizmie i na chacie
I oby nie dzwonili dzisiaj, dali mi spokój
Z kilku pięter pod ziemią wejdą na drugie w bloku
Wycieńczenie łapie zenit i ściąga go na dół
No bo na chuj są granice, to jak kurwa zamki z piasku
Zrobiłem trochę szumu zanim dotarłem na miejsce
Źle wychodzę na zdjęciach bo stawiają mnie w złym świetle
Kurz opadł, kula przezroczysta bez magii
Pustka, ile jest kurwa w przepowiedni prawdy
[Refren] x3